Męska rozmowa w szatni Legii Warszawa. Marek Gołębiewski po porażce z Pogonią Szczecin
2021-10-31 21:31:52; Aktualizacja: 3 lata temuTrener Legii Warszawa Marek Gołębiewski już po pierwszym ligowym meczu w swojej nowej roli musiał tłumaczyć się z porażki. Nie chciał jednak wypowiadać się o samej grze swojego zespołu
Mistrzowie Polski największe zagrożenie pod bramką „Portowców” stworzyli po niewytłumaczalnych błędach bramkarza i obrońców. Po raz kolejny niewiele wynikało z gry skutecznego w Europie napastnika Mahira Emreliego, choć i tam razem w zdobyciu bramki przeszkodził mu słupek. Jakości brakowało w poczynaniach wahadłowych Filipa Mladenovicia i Mattiasa Johanssona, a fatalnie przy golach dla Pogoni zachowywał się Lindsay Rose. Trudno więc mówić o poprawie gry Legii, co przyjezdni pewnie wykorzystali.
Trener Marek Gołębiewski w pomeczowych wypowiedziach nazwał to weryfikacją.
– Przegraliśmy bardzo ważny dla nas mecz. Drużyna jest małym dołku, ba nawet nie małym, ale chcemy z niego wyjść. Od sześciu dni jestem trenerem i chcę znaleźć przyczynę tej słabszej formy. O grze nie chce się wypowiadać.. Popularne
- Zawiedliśmy kibiców. Nie tak wyobrażałem sobie ten mecz. Ciężko powiedzieć coś na gorąco. Boisko nas zweryfikowało okrutnie – mówił 41-latek, prowadzący do tej pory rezerwy stołecznej drużyny.
Porażka zepchnęła „Wojskowych” na szesnaste miejsce w ligowej tabeli. Na koniec sezonu oznacza ono degradację do I Ligi.
– Od kiedy jestem kibicem tego klubu, nie pamiętam Legii w strefie spadkowej. Nie potrafimy ułożyć sobie tego w głowach. To był ciężki dzień. Generalnie to nie jest normalne, że Legia przegrywa osiem spotkań w lidze. Widzę po chłopakach, że są przejęci tą sytuacją. Tak jak ja. My to zepsuliśmy i my to musimy naprawić. Nie wyjdą kibice, ani prezes, ani dyrektor sportowy na boisko, tylko my.
Sposobem Gołębiewskiego na poprawę sytuacji jest dialog, ale też badania. Kluczowy ma być jednak charakter samego niedoświadczonego jeszcze na tym poziomie szkoleniowca.
– Odbyliśmy męską rozmowę w szatni. Podzieliłem się swoimi przemyśleniami, a piłkarze swoimi. Jeśli nie dojdziemy do tego, gdzie jest błąd, nie wyjdziemy z tego kryzysu. A takie jest moje zadanie jako trenera. Na czym opieram swój optymizm? Na swojej osobowości. A moja mentalność jest taka, że się nie poddaję. Chcę zarazić tym drużynę. Musimy pchać wózek w jedną stronę. We wtorek przeprowadzimy badania. Chcę sprawdzić, jaki poziom zmęczenia jest w organizmach zawodników.
Marek Gołębiewski przyznał też, że nie ma obaw przed meczem z Napoli. Ten czeka Legię już w najbliższy czwartek. W przeciwieństwie do Ekstraklasy, w tabeli grupy C w Lidze Europy warszawska drużyna zajmuje pierwsze miejsce i cały czas może marzyć o występach w pucharach także na wiosnę.