Messi wściekły po czerwonej kartce z Chile. „Nie musimy uczestniczyć w tej korupcyjnej szopce!”

2019-07-07 09:20:41; Aktualizacja: 5 lat temu
Messi wściekły po czerwonej kartce z Chile. „Nie musimy uczestniczyć w tej korupcyjnej szopce!” Fot. Transfery.info

Lionel Messi nie gryzł się w język po tym, jak jego Argentyna wywalczyła trzecie miejsce na tegorocznym Copa América.

„Albicelestes” zwyciężyli z Chile 2:1 w meczu o trzecie miejsce, ale bardziej niż brązowy medal kibice zapamiętają raczej kontrowersje z końcówki pierwszej połowy. Lionel Messi oraz Gary Medel po krótkiej sprzeczce zostali ukarani przez sędziego czerwonymi kartkami. Sędzia nie cofnął swojej decyzji nawet mimo interwencji VAR oraz dyskusji z piłkarzami.

W 37. minucie Medel starał się odgrodzić Messiego od piłki, która wychodziła za linię końcową. Gra fizyczna pomocnika niezbyt spodobała się gwieździe Barcelona, która zamachnęła się ręką i trafiła w plecy rywala. Medel nie pozostał dłużny i od razu doskoczył do 32-latka, który starał się już wtedy wycofać. Sędzia nie interpretował jednak długo sytuacji i wyrzucił obu graczy. Messi jest przekonany, iż była to decyzja podjęta z góry.

- Medel zawsze jest na granicy. Gdybyśmy obaj dostali po żółtej kartce, na tym by się skończyło, ale cóż, pewnie zdecydowało to, co powiedziałem wcześniej - stwierdził Messi po meczu. Argentyńczyk nawiązuje do słów, które wypowiedział po starciu z Brazylią. W meczu półfinałowym arbiter podjął kilka decyzji na korzyść „Canarinhos”, a napastnik nie powstrzymywał się przed krytycznymi słowami.

- Najważniejsze, że drużyna skończyła turniej na trzecim miejscu. A decyzja co do mnie mogła być ustalona z góry, była karą za to, co powiedziałem.

Kontrowersji nie zabrakło także po meczu. Argentyńczycy z racji wygranej mieli otrzymać brązowe medale, lecz Messi nie wyszedł go odebrać.

- Medal? Nie musimy być częścią tej korupcyjnej szopki, przez którą cierpieliśmy przez cały turniej. Nie musimy być częścią pokazu braku szacunku, którego doświadczyliśmy podczas Copa América. Mogliśmy zajść dalej, ale nie pozwolono nam zagrać w finale.

- Ja kończę ten turniej zrelaksowany, z głową uniesioną wysoko i z dumą z drużyny, która dała z siebie wszystko. Mam nadzieję, że ten zespół zapracował na szacunek, bo ma jeszcze dużo do zaoferowania. Pokazaliśmy osobowość, nie jest łatwo zacząć od porażki i remisu. To uczyniło nas jednak silniejszymi i zakończyliśmy pozytywnie.