Metzelder przyznał się do posiadania i rozpowszechniania dziecięcej pornografii. Teraz… walczy o dobre imię

2020-09-14 16:20:08; Aktualizacja: 4 lata temu
Metzelder przyznał się do posiadania i rozpowszechniania dziecięcej pornografii. Teraz… walczy o dobre imię Fot. cmp55 / Shutterstock.com
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: LTO

Nie milką echa głośnej sprawy za naszą zachodnią granicą, gdzie Christoph Metzelder został oskarżony o posiadanie i rozpowszechnianie dziecięcej pornografii. Były reprezentant Niemiec przyznał się do winy, lecz mimo wszystko nie może pogodzić się z faktem upublicznienia jego danych personalnych.

39-latek był podmiotem toczącego się od roku śledztwa, które zapoczątkowano, gdy hamburska policja poinformowała przełożonych o swoich podejrzeniach dotyczących działalności dobrze znanemu wszystkim Niemca. Dochodzenie prowadzono w trybie pilnym i choć na początkowym jego etapie do mediów nie przedostawały się żadne szczegółowe informacje, nie mówiąc już o danych podejrzanego, to nie tak dawno uległo to zmianie.

„Der Spiegel” przekazał, że chodzi o byłego piłkarza takich klubów jak Borussia Dortmund czy Real Madryt, a w jego domu zabezpieczono zdjęcia i pliki wideo, będące dowodem dziecięcej pornografii. Już wtedy interweniować postanowili prawnicy oskarżonego, składając skargę na poczynania sądu, który ujawnił imię i nazwiska ich klienta.

Teraz zapadł wyrok w tej sprawie, w którym Sąd Administracyjny w Düsseldorfie stanął po stronie pracowników Sądu Okręgowego z tego samego miasta.

„Rozważając interesy obu stron, Sąd Administracyjny wziął pod uwagę w szczególności, że Metzelder przyznał się do winy, czego dowodem jest akt oskarżenia, choć miało to miejsce, gdy był jedynie podejrzanym na wstępnym etapie dochodzenia. Nie stwierdził, że nie chce podtrzymywać tego zeznania w dalszym toku postępowania karnego, o czym należy pamiętać przy rozważaniu konfliktu interesów.

W ocenie Sądu Administracyjnego, ze względu na przyznanie się do winy wraz z zabezpieczonymi plikami zdjęciowymi i zeznaniami obciążającymi, domniemanie niewinności oparte na przepisach prawa, na które powoływał się Metzelder, straciło na znaczeniu. Po zakończeniu śledztwa prokuratorskiego podejrzenie to potwierdziło się do tego stopnia, że również i w tym przypadku można było wymienić nazwisko znane już z relacji medialnych” – czytamy w uzasadnieniu wydanym przez sąd.

Z powyższych informacji jasno wynika, że Christoph Metzelder przyznał się do winy. Jak wcześniej podawały lokalne media, 47-krotnemu reprezentantowi Niemiec grozi od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Ujawniono bowiem, że wspomniane zdjęcia, ale i pliki wideo z dziecięcą pornografią, wysłał on co najmniej do trzech kobiet.

Więcej na ten temat: Niemcy Christoph Metzelder