Miał być gwiazdą Chelsea, czeka go nawet wielomiesięczna przerwa

W nadchodzących godzinach klub ze Stamford Bridge powinien wypuścić oficjalny komunikat o stanie zdrowia Nkunku, który podczas ostatniego sparingu z Borussią Dortmund w Stanach Zjednoczonych musiał opuścić boisko już w pierwszej połowie.

Do przykrego incydentu doszło w okolicach dziewiątej minuty. Przy próbie dryblingu 25-latek starł się z Mattsem Hummelsem, a potem upadł na murawę, chwytając się za lewe kolano. Grymas bólu towarzyszył na twarzy zawodnika przez kolejne chwile, aż w końcu nie był w stanie kontynuować gry. W efekcie został zastąpiony przez Mychajło Mudryka.

Tuż po meczu trener Mauricio Pochettino wyrażał nadzieje, że uraz nie okaże się zbyt poważny. Argentyńczyk nie próbował nawet zwalić winy na fatalny stan murawy, zdeptanej nieco wcześniej przez publiczność w ramach koncertu Eda Sheerana. Kibice „The Blues” już od kilku dni wyczekują sygnałów o kondycji nabytku z RB Lipsk.

Te zwiastują fatalny początek. Według TheAthletic.com londyńczycy w najgorszym wypadku będą musieli sobie poradzić bez uniwersalnego gracza ofensywnej formacji nawet przez parę miesięcy.

We wtorek powinniśmy się doczekać ostatecznej diagnozy za pośrednictwem mediów klubowych. Przypuszcza się jednak, że Nkunku doznał uszczerbku na zdrowiu w tym samym miejscu, co przed mundialem w Katarze. Wtedy zerwał więzadło zewnętrzne w kolanie i na turniej nie pojechał.

To duży cios dla Chelsea, która podczas tournée po Stanach Zjednoczonych ani razu nie zaznała smaku porażki. Reprezentant Francji strzelił trzy gole w czterech występach.

Kampanię Premier League 2023/2024 dwukrotny zdobywca Pucharu Europy zaczyna od hitowego starcia na własnym obiekcie z Liverpoolem. Początek w niedzielę 13 sierpnia o 17:30.