Miał być gwiazdą Rakowa Częstochowa, nie łapie się nawet w kadrze. Marek Papszun otwarcie

2024-08-30 21:13:02; Aktualizacja: 2 miesiące temu
Miał być gwiazdą Rakowa Częstochowa, nie łapie się nawet w kadrze. Marek Papszun otwarcie Fot. Marcin Bulanda / PressFocus
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Raków Częstochowa

Marek Papszun po przegranym 0-1 meczu z Piastem Gliwice spotkał się z dziennikarzami. Jednym z tematów była absencja w pierwszym składzie Lazarosa Lamprou. Grek, który był awizowany na gwiazdę Ekstraklasy, na razie zawodzi. Na ten temat wypowiedział się szkoleniowiec.

Raków Częstochowa to w tym sezonie jeden z głównych kandydatów do walki o mistrzostwo Polski. Jak na razie jednak drużyna prowadzona przez Marka Papszuna zajmuje w tabeli dopiero szóste miejsce z dorobkiem 11 punktów. W piątek pojawiła się szansa na poprawę lokaty, ale ostatecznie drużyna spod Jasnej Góry uległa u siebie Piastowi Gliwice 0-1.

Bardzo możliwe, że już przed przerwą reprezentacyjną strata „Medalików” do lidera będzie sięgać pięć punktów, o ile Lech Poznań wygra swoje spotkanie wyjazdowe ze Stalą Mielec. To niewątpliwie rozczarowanie.

Poza wynikami pretensje można mieć jednak również do poszczególnych piłkarzy. Jak na razie mocno zawodzi Lazaros Lamprou.

Grek, kiedy przychodził do Ekstraklasy, był awizowany na przyszłą gwiazdę rozgrywek. Mówił o tym zresztą zaraz po prezentacji dyrektor sportowy, Samuel Cárdenas.

- Lazaros łączy dynamikę i szybkość z dobrym wyszkoleniem technicznym, kreatywnością i głodem bramek. Będzie on występował przede wszystkim jako „10” w naszym systemie gry. Nie możemy się doczekać, aby zobaczyć jego występy dla naszego zespołu! - twierdził.

Jak na razie jednak Lazaros Lamprou nie daje określonej jakości i zabrakło go nawet w kadrze meczowej na potyczkę z Piastem Gliwice. Na jego temat wypowiedział się Marek Papszun.

- Jeśli chodzi o Lazarosa, to jego absencja nie wynika z problemów zdrowotnych. Jest zdrowy. Nie gra, ponieważ przegrywa rywalizację. To właśnie dlatego nie było go w kadrze - stwierdził cytowany przez Kamila Głębockiego.

Były zawodnik między innymi holenderskiego Excelsioru rozegrał w tym sezonie trzy spotkania.