Miał ofertę z Serie A, dzięki Jackowi Magierze został w Śląsku Wrocław

2024-08-03 20:45:44; Aktualizacja: 2 godziny temu
Miał ofertę z Serie A, dzięki Jackowi Magierze został w Śląsku Wrocław Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Slasknet.com

Śląsk Wrocław związał się tego lata nową umową z Jehorem Macenko, choć jego przyszłość stała pod sporym znakiem zapytania. Piłkarz w rozmowie ze Slasknet.com przyznał, że miał atrakcyjne oferty, choćby z Serie A, lecz do pozostania w głównej mierze przekonał go trener Jacek Magiera.

Jehor Macenko w pierwszej drużynie Śląska Wrocław zagościł na stałe w trakcie poprzedniego sezonu, zwieńczonego wicemistrzostwem Polski. W pewnym sensie była to dla niego nagroda za przyzwoite występy w drugoligowych rezerwach, gdzie był jednym z kluczowych graczy.

Co najważniejsze swoją niezłą formę zdołał także przełożyć na występy pod okiem trenera Jacka Magiery, który wraz z biegiem czasu zaczął obdarowywać go coraz większym zaufaniem. Takim oto sposobem Ukrainiec mógł regularnie liczyć na miejsce w wyjściowym składzie.

Choć z dyspozycji Macenki we Wrocławiu mogli być zadowoleni, to jednocześnie pewien problem stanowił jego wygasający kontrakt. Śląsk zaoferował mu co prawda atrakcyjną ofertę prolongaty, lecz ten zwlekał ze swoją decyzją. Piotr Janas w rozmowie z Goal.pl zdradził niedawno, że powodem mozolnych ruchów ze strony piłkarza miała być przedstawiona mu oferta z Udinese Calcio, która nieco namieszała w jego głowie.

Wygląda na to, że taka sytuacja jak najbardziej mogła mieć miejsce, ponieważ 22-latek w rozmowie ze Slasknet.com otwarcie przyznał, że miał tego lata oferty pochodzące z Niemiec oraz włoskiej Serie A. Jednocześnie dodał on, że duży wpływ na jego decyzję związaną z pozostaniem w Śląsku miał trener Magiera.

- Potwierdzam, było duże zainteresowanie moją osobą, ale bardzo dużą rolę w mojej decyzji odegrał trener Jacek Magiera. Bardzo mu wszystko zawdzięczam. Dziękuję również swojemu agentowi, który brał udział w negocjacjach, ja nie musiałem się tam w ogóle wtrącać. Po meczu z Rakowem od razu o trzeciej w nocy pojechałem do szpitala, gdzie po obserwacji zdiagnozowano pęknięcie. Później poleciałem do Hiszpanii, gdzie okazało się, że to jednak złamanie nogi. Następnie zaczęły się negocjacje transferowe. Najpierw były oferty z Niemiec, potem z Serie A, wiem jednak, że muszę dużo pracować, aby potwierdzić, że to nie był jedynie dobry jeden sezon. Teraz pracuję, aby wywalczyć sobie jak najszybciej pierwszy skład. Miałem ogromną radość z gry, piłka mnie bardzo cieszy i nakręca mnie do jeszcze cięższej pracy - powiedział.

Cała rozmowa z Jehorem Macenko jest dostępna tutaj.