We wrześniu 2020 roku Michał Helik zamienił Cracovią na Barnsley. Nieoficjalnie mówi się, że Anglicy zapłacili za niego wtedy blisko 800 tysięcy euro.
Wielu ekspertów miało różnego rodzaju obiekcje w związku z tym transferem. 25-latek rozwiał jednak bardzo szybko wątpliwości i z marszu stał się jednym z liderów swojej drużyny, która walczyła w barażach o Premier League.
Dobrą postawą zapracował sobie też zresztą na powołanie do reprezentacji Polski. Pomimo to, że znalazł się w kadrze na EURO 2020, to nie zagrał ani minuty.
Mimo to niewykluczone, że latem zmieni pracodawcę, bo po świetnym okresie chętnych na jego usługi nie powinno brakować. Do sprawy w rozmowie z portalem Weszło.com odniósł się zresztą sam zainteresowany.
- Dużo się dzieje, tyle wiem, ale wszystko pozostawiam agentowi, bo nigdy nie byłem zawodnikiem, który by w to ingerował albo który by w tym specjalnie siedział. Chcę mieć czystą głowę, chcę skupić się na pracy - przyznał.
- Nic nie da mi wysłuchiwanie o potencjalnych zainteresowaniach. Rozmawiam, kiedy pojawia się konkret, kiedy jest już naprawdę blisko. Skupiam się, żeby rozegrać kolejny sezon na poziomie tego poprzedniego. Albo na jeszcze lepszym - dodaje.
25-latek rozegrał w poprzednim sezonie na zapleczu Premier League łącznie 45 spotkań. W tym czasie zdobył pięć goli i zanotował dwie asysty.