Michał Hetel po porażce z Lechią Gdańsk: Jak jesteś w trudnym momencie, to nic ci nie wychodzi
2024-12-08 06:53:35; Aktualizacja: 1 miesiąc temuZ sobotniego starcia dwóch najsłabszych drużyn Ekstraklasy obronna ręką wyszła Lechia Gdańsk, która wygrała ze Śląskiem Wrocław 1:0, co w następujący sposób skomentował opiekun „Wojskowych”, Michał Hetel.
Chyba mało kto spodziewał się, że Śląsk Wrocław w tym sezonie będzie powtórzyć niespodziewany sukces z poprzedniej kampanii, jakim było wicemistrzostwo Polski, jednak raczej nikt nie myślał, że „Wojskowi” tak drastycznie obniżą loty.
Działacze długo ufali Jackowi Magierze, ale w listopadzie ich cierpliwość się skończyła i 47-latek pożegnał się z posadą.
Na stanowisku zastąpił go dotychczasowy opiekun rezerw, Michał Hetel, który swoim debiutem wlał nadzieję w serca kibiców wrocławian, remisując z Jagiellonią Białystok 2:2 po dobrym spotkaniu. Okazała się jednak być ona złudna, gdyż WKS później przegrał z Puszczą Niepołomice oraz Lechią Gdańsk, a także odpadł z Pucharu Polski z Piastem Gliwice.Popularne
Tak na temat sobotniej porażki z drużyną z Trójmiasta na pomeczowej konferencji prasowej wypowiedział się Michał Hetel.
- Spodziewaliśmy się trudnego meczu z Lechią. Do końca nie byliśmy pewni tego, jak rywal zagra z nowym trenerem. Musieliśmy być gotowi na różne warianty. Takie mecze, w których dwa zespoły walczą o utrzymanie, powodują dużo chaosu. Realizacja naszego planu była na niskim poziomie. Wymagamy od siebie więcej. Został ostatni mecz w tym roku, który musimy wygrać. Musimy wierzyć i zrobić wszystko, żeby wygrać z Radomiakiem. Wiele słów zostało powiedzianych. Można to pięknie opakowywać. Trzeba wyjść na boisko i zrobić więcej - stwierdził 31-latek.
- Jak jesteś w trudnym momencie, to nic ci nie wychodzi. Zamiast strzelać, tracimy bramki. Potem trudno się podnieść, a buduje to drugą drużynę. Ta bramka mocno podcięła nam skrzydła. Musimy zdobywać bramki. Jak będziemy to robić, to inaczej będą wyglądały nasze spotkania - dodał Hetel.
Warto zaznaczyć, że nawet jeśli Śląsk wygra zaległe spotkanie z Radomiakiem, które odbędzie się w sobotę, to i tak przerwę zimową spędzi on jako „czerwona latarnia” Ekstraklasy.