Michał Probierz prognozował Lechowi Poznań rekordowy transfer Ekstraklasy. Wiosna będzie kluczowa

Lech Poznań w ostatnich latach praktycznie słynął ze sprzedawania swoich zawodników za wielkie pieniądze. Tak było między innymi z Jakubem Moderem, Michałem Skórasiem czy Jakubem Kamińskim.

W stajni ośmiokrotnego mistrza kraju są kolejni kandydaci, a wśród nich przede wszystkim Filip Szymczak.

Poprzedni sezon był dla tego zawodnika szczególnie udany. Do tego stopnia, że jeszcze w zimie zainteresowanie nim deklarował między innymi Anderlecht, a oferta opiewała nawet na cztery miliony euro.

W stolicy Wielkopolski postanowili to przeczekać, a w następnych miesiącach Szymczak tylko podbijał swoją cenę. Do tego stopnia, że łączono go nawet z reprezentacją Polski.

Ostatecznie jednak Fernando Santos nie wysłał mu nominacji, a napastnik później przeszedł operację.

Od tamtej pory u niego coś ewidentnie się popsuło. Szymczak nie jest bowiem w stanie wrócić na właściwe tory, co odbija się niewątpliwie na całym zespole. Jakby tego było mało, odszedł trener, który mocno na niego postawił, czyli John van den Brom.

A przecież w przeszłości prognozowano, że atakujący odejdzie za 20 milionów euro.

- Michał Probierz prognozował w styczniu, że ten piłkarz może zostać sprzedany za 20 milionów euro. Jeśli w klubie wytrzymają ciśnienie, to kto wie, czy tak się nie stanie. Już była propozycja z Anderlechtu - mówił kilka miesięcy temu Roman Kołtoń na temat Filipa Szymczaka.

Obecny rekord transferowy Lecha Poznań to 11 milionów euro - tyle kosztował Jakub Moder

W tym momencie przed 21-latkiem być może kluczowa runda. W niej młodzieżowy reprezentant Polski musi potwierdzić, że zapowiedzi odnośnie talentu nie były na wyrost.

Obecny sezon w wykonaniu napastnika na razie nie powala. W 21 meczach strzelił dwa gole, a do tego miał też cztery asysty.

Kontrakt wiąże go z Lechem Poznań do 30 czerwca 2027 roku.