Michał Probierz trzyma kciuki za tych dwóch zawodników. „Gdyby grali regularnie...”

2023-11-14 21:52:55; Aktualizacja: 1 rok temu
Michał Probierz trzyma kciuki za tych dwóch zawodników. „Gdyby grali regularnie...” Fot. FotoPyK
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Łączy nas Piłka

Michał Probierz obserwował w kontekście listopadowych powołań sporą grupę zawodników. Na monitorowanej liście znaleźli się Jakub Kamiński i Michał Skóraś, którzy przeżywają trudne chwile w klubach. „Brakuje takich zawodników” - wyjaśniał selekcjoner na konferencji.

Reprezentacja Polski nie ma zbyt wielu szans na bezpośredni awans na Mistrzostwa Europy w Niemczech. Słabe wyniki pod wodzą Fernando Santosa spowodowały, że najprawdopodobniej drogę na turniej „Biało-Czerwoni” będą musieli utorować sobie w barażach.

Przed starciem z Czechami Michał Probierz miał zatem sporo pracy. Ponownie wraz z członkami sztabu obserwował na żywo poczynania kilkunastu zawodników.

Selekcjoner ponownie w kilku przypadkach zaskoczył. Miejsce w kadrze stracił Arkadiusz Milik, a wrócił do niej Jan Bednarek.

Probierz na wtorkowej konferencji przyznał, że w zespole brakuje nominalnych skrzydłowych. W zasadzie jedynie doświadczony Kamil Grosicki pełni taką funkcję. Nicola Zalewski i Paweł Wszołek to piłkarze grający nieco niżej.

- To trudne. Nie możemy zmienić ustawienia i pewnych form grania. Nie mamy po prostu na to zawodników, którzy regularnie grają - wyjaśniał były szkoleniowiec Jagiellonii Białystok i Cracovii.

To właśnie z powodu trudności w klubach powołania nie otrzymali Jakub Kamiński i Michał Skóraś.

- Gdyby grali regularnie, to mielibyśmy pewne alternatywy. Jedynie Kamil Grosicki ze skrzydłowych gra. Staramy się wykorzystać atuty zawodników z klubów, dlatego chcemy ustawić ich na pozycjach, na których faktycznie grają - dodał.

Kamiński po pierwszym udanym sezonie w VfL Wolfsburg przeżywa trudne chwile, nie mając miejsca w pierwszym składzie.

Sytuacja Skórasia w Club Brugge wygląda jeszcze gorzej. Była gwiazda Lecha Poznań spędziła na belgijskich boiskach zaledwie 105 minut. W październiku trener trzykrotnie nie umieścił go nawet w kadrze meczowej.