Michał Probierz zrezygnuje z posady selekcjonera reprezentacji Polski? Wiceprezes PZPN-u wieszczy taki scenariusz

2024-01-30 07:35:02; Aktualizacja: 9 miesięcy temu
Michał Probierz zrezygnuje z posady selekcjonera reprezentacji Polski? Wiceprezes PZPN-u wieszczy taki scenariusz Fot. MaciejGillert / Shutterstock.com
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Piłka Nożna

Michał Probierz zrezygnuje z dalszego prowadzenia reprezentacji Polski, jeśli w ramach półfinałowych baraży zespołowi powinie się noga na Estonii – taką opinią podzielił się Adam Kaźmierczak, wiceprezes PZPN-u, w wywiadzie dla tygodnika „Piłka Nożna”.

Kończy się styczeń, a do 21 marca pozostało trochę ponad siedem tygodni. Właśnie wtedy zaczną rozstrzygać się losy o być albo nie być kadry „biało-czerwonych” na prestiżowych Mistrzostwach Europy, na których czeka już rozlosowane 20 drużyn narodowych.

Polacy nie zapracowali na bezpośredni awans w eliminacjach. Potykali się na każdym możliwym kroku, sensacyjnie, bo aż w dwóch pojedynkach, tracąc punkty z Mołdawią, plus między innymi uznając wyższość Czechów oraz Albańczyków.

Co jeśli reprezentacji z Kraju nad Wisłą przyszłoby wstydzić się za porażkę z niemal o sto miejsc niżej sklasyfikowaną w rankingu FIFA Estonią? Jeden z działaczy Polskiego Związku Piłki Nożnej pokusił się o stwierdzenie, że wówczas sam selekcjoner złoży dymisję.

– Michał Probierz jest na tyle charakternym człowiekiem, że bez względu na zapisy w kontrakcie, jeśli nie wywalczy awansu, moim zdaniem nie będzie dłużej trenerem drużyny narodowej (…) Nie sprawdzimy tego, bo jestem przekonany o pozytywnych dla kadry rozstrzygnięciach w meczach barażowych. Ale wprost odpowiadając na pytanie, moim zdaniem – tak, zrezygnuje – odparł Kaźmierczak.

56-latek jak wspomniał, nie wierzy w czarny scenariusz, lecz nawet w przypadku jego realizacji wyraził przekonanie, jakoby federacja była w stanie przeżyć upokorzenie pod kątem ekonomicznym.

– Pod względem finansowym federacja poradzi sobie i bez awansu, choć zapewne trzeba będzie poszukać ograniczenia wydatków. Kwestia wizerunkowa natomiast, kwestia ewentualnej nieobecności reprezentacji Polski na imprezie, która odbędzie się tuż za naszą granicą, to nie są sprawy wyłącznie PZPN. To stanie się sprawa narodowa – zaznaczył.

Do spotkania z rywalem znad Bałtyku dojdzie na Stadionie Narodowym w Warszawie. Zwycięzca z tej pary przejdzie do finału, gdzie pięć dni później o bilet na EURO 2024 zawalczy na obcym terenie z wygranym Walia – Estonia.