Ostatnie miesiące są niezwykle udane dla 20-letniego pomocnika. Młody zawodnik zadebiutował w Ekstraklasie i w zasadzie z miejsca zaczął błyszczeć w koszulce Górnika Zabrze. Formę z ligi przełożył również na występy w kadrze U-21, której stał się niezwykle ważną postacią. Szczególnie udane było dla niego ostatnie spotkanie z Danią, w którym zdobył bramkę i zaliczył asystę. Co ciekawe, w jego trakcie przebiegł on aż 12,8 kilometra.
- Jego przykład pokazuje, że trzy
miesiące w piłce to wieczność. Na starcie sezonu był nieznanym
zawodnikiem, a dziś cała Polska o nim mówi. Przypomina mi...
prezesa Bońka. Sylwetka, sposób poruszania, determinacja, walka i
taki zadziorny jest na boisku. Jak dla mnie to mały „Zibi”.
-
Poza tym Żurkowski to skromny i zdyscyplinowany gracz. Fantastyczny
do pracy. Poukładany i rzeczowy na boisku. Jak mu powiem, co ma
robić, to zrobi dokładnie to, czego od niego oczekujesz. Lubiany
przez drużynę. No i dowcip ma - przyznał Michniewicz.
Nie
brakuje głosów, że Żurkowski staje się poważnym kandydatem do
wyjazdu na przyszłoroczne Mistrzostwa Świata z pierwszą
reprezentacją. On sam podchodzi jednak do tego na spokojnie.-
Słyszałem takie głosy, to miłe, ale głowa mi się nie grzeje. (...) Rodzice czy bracia trzymają mnie na ziemi i cały czas studzą -
mówi (cały tekst TUTAJ).