Miesiąc temu rzucali się do gardeł, teraz będą dzielić szatnię
2025-07-20 23:03:09; Aktualizacja: 4 godziny temu
Richard Rios z Palmeiras nie zasili w ostatecznym rozrachunku Romy. Na ostatniej prostej skuteczniejsza w walce o defensywnego pomocnika okazała się Benfica - uważa Fabrizio Romano.
Reprezentant Kolumbii cieszył się w ostatnich tygodniach sporym zainteresowaniem. Spośród ekip celujących w jego sprowadzenie najkorzystniejsze warunki Palmeiras zaproponował Zenit Sankt Petersburg, ale sam piłkarz nie pałał chęcią do przeprowadzki do Rosji i w bardzo przychylnym sposób patrzył na opcję związaną z dołączeniem do Romy.
Ta systematycznie zbliżała się do sprostania wymaganiom brazylijskiego klubu aż do momentu, w którym do walki o względy defensywnego pomocnika wkroczyła Benfica.
W efekcie zespół z Lizbony przekonał Richarda Riosa do związania się z nimi, o czym przekonuje Fabrizio Romano, uważając, że transakcja weszła już w etap finalizacji, od której zamknięcia dzieli nas tylko przejście testów medycznych przez zawodnika.Popularne
Dziennikarze „Recordu” dodają, że Palmeiras zainkasuje 28 milionów euro z tytułu sprzedaży 25-latka ściągniętego w marcu 2023 roku z Guarani za blisko 1,4 miliona euro.
W ten sposób dojdzie do ciekawego spotkania Kolumbijczyka w szatni Benfiki z Nicolásem Otamendim, z którym miał mocno na pieńku przy okazji ostatniego spotkania reprezentacyjnego w ramach eliminacji Mistrzostw Świata. Obaj panowie rzucili się sobie do gardeł, a na jednym z nagrań dało się usłyszeć, jak Rios krzyczy do rywala, że jest już za stary i nie umie biegać.
Teraz piłkarze z Ameryki Południowej będą musieli znaleźć wspólny język, by razem walczyć o osiąganie dobrych wyników przez ekipę z Lizbony.
Defensywny pomocnik zamyka swój pobyt w Palmeiras na zdobyciu 11 bramek i zaliczeniu 10 asyst w 138 meczach.