Milan wbija szpilę w ligowego rywala!
2017-07-28 19:47:35; Aktualizacja: 7 lat temuW ostatnich godzinach zawrzało na linii Milan - Roma.
Wszystko zaczęło się od wypowiedzi prezydenta Romy, Jamesa Pallotty, który dość bezpośrednio wypowiedział się na temat niebywałej aktywności „Rossonerich” w trakcie obecnego okienka transferowego.
- Mercato w wykonaniu Milanu? Nie mampojęcia, co się dzieje. W pewnym momencie oni poniosą tego konsekwencje. Nie mieli przecież pieniędzy, żeby kupić klub. Byto zrobić, pożyczyli 300 milionów od ludzi z Londynu, którychznam. Wszystko na wysokim procencie. Mówią, że celem jest LigaMistrzów, ale to nie wystarczy. Nie wiem, co się do cholerywydarzy, gdy wynagrodzenia zbilansują się z przychodami. To jedynyklub w Serie A, który stracił głowę! - przyznał Palotta. Popularne
Na jego słowa bardzo szybko zareagowałdyrektor wykonawczy Milanu, Marco Fassone. - Byłem niezwyklezaskoczony, gdy przeczytałem tę wypowiedź. Po pierwsze przez samstyl, ponieważ we Włoszech raczej nie atakuje się innych klubów wtak bezpośredni sposób. Po drugie - pojawiło się tam sporoniedokładności. Każdy wie, że obecnie podobne transakcjeprzeprowadza się z użyciem dźwigni finansowej. Poza tym,finansowanie ze strony funduszu Elliot, o którym była mowa,wyniosło 180 milionów euro przy wartości klubu na poziomie 740milionów.
- Nie mam pojęcia, do czego odniósłsię Pallotta mówiąc o konsekwencjach. Nie wiem, czy to jakaśgroźba, czy nie. Wszyscy wiedzą, że wypuściliśmy obligacje nakwotę 50 milionów euro, co zostało w pełni przeznaczone natransfery. Jak na razie nie wykorzystaliśmy w całości tego kapitału.
-Nie wiem również, dlaczego on uważa, iż budżet na wynagrodzeniamoże zbilansować się z przychodami. Wynagrodzenia nigdy nie mogąprzekroczyć progu 50, 60 procent przychodów. Taki jest nasz plan. (...) Jeśli chodzi o zadłużenia, wynoszą one 120 milionów euro. Biorącpod uwagę przychody, wypadamy lepiej od Romy. Klub z Rzymu jestnotowany na giełdzie, więc każdy może sprawdzić sobie ich poziomzadłużenia. Ja nie będę jednak tego komentował - przyznałFassone.
Głównodowodzący Romy postanowił nie brnąćdalej w słowne przepychanki i w piątkowy wieczór doczekaliśmy sięoficjalnych przeprosin z jego strony.
„Przepraszam, jeśliprzedstawiłem nieprawidłowe informacje. Dbam o dobro włoskiejpiłki i zależy mi na silniejszej i pewnej lidze, tak jak robimy tow Romie. Życzę Milanowi i jego nowym właścicielom wszystkiegodobrego. Mam nadzieję, że wspólnie będziemy pracować na siłęSerie A” - czytamy w oficjalnym komunikacie.