Mistrz świata powalczy o Oscara
2015-02-22 12:58:45; Aktualizacja: 9 lat temuJutro nad ranem będziemy świadkami sytuacji bez precedensu. Frank Leboeuf, mistrz świata z reprezentacją Francji z 1998 roku, ma szansę na stałe zapisać się w historii światowego kina (i piłki).
Francuz piłkarzem był nieprzeciętnym – świadczą o tymtytuły, które zdobył w czasie swojej zawodowej kariery. Mistrz świata, mistrzEuropy, zdobywca Pucharu Anglii i Pucharu Ligi Angielskiej… Jeśli wszystkopójdzie po jego myśli do listy swoich osiągnięć będzie mógł dopisać… Oscara.
I nie chodzi tutaj o piłkarskie Oscary przyznawane przezCanal+, ani o inne wyróżnienie o nazwie zapożyczonej zza oceanu. Leboeuf maszansę na zdobycie najbardziej prestiżowej nagrody filmowej na świecie.Oczywiście, sam nie jest nominowany w żadnej z kategorii. O miano najlepszegofilmu powalczy natomiast „Teoria wszystkiego”, wyreżyserowana przez JamesaMarsha historia życia jednego z największych umysłów naszych czasów – Stephena Hawkinga.
Były zawodnik Strasbourga, Chelsea i Marsylii wcielił się wrolę lekarza, który jest obecny w jednej z najbardziej smutnych scen całegofilmu. Francuz pojawił się na ekranie w momencie przekazania Hawkingowiwiadomości o tym, że ten już nigdy nie będzie w stanie mówić. Popularne
Leboeuf zakończył swoją karierę piłkarską w 2005 roku poprzygodzie z katarskimi klubami. Później rozpoczął karierę aktorską. Szlifyzbierał w USA, a za swój pierwszy występ na ekranie otrzymał sto dolarów. Banknotjako pamiątkę zatrzymał do dziś. Na swoim koncie nie ma znaczących osiągnięćfilmowych, w 2001 roku zaliczył występ w filmie „Sztuka wyboru”. Obecnie możemygo oglądać na deskach francuskich teatrów.
- Kiedy zakończyłem karierę, poleciałem do Los Angeles. Tam brałem lekcje aktorstwa - cztery godziny dziennie przez dwa lata. Wróciłem tym samym do swojej pierwszej pasji, gdyż w wieku czterech lat chciałem zostać aktorem - powiedział w "BBC".
- Dla mnie to tylko początek następnej kariery. Nie chcę zatrzymać się i powiedzieć "zrobiłem to". Zostałem nominowany, ale zagrałem tylko trzy minuty. Kiedyś chcę dostać rolę, w której pokażę swoje możliwości, tak jak Eddie Redmayne [zagrał Hawkinga w "Teorii wszystkiego".