Mistrzostwa Świata Under-17: RAPORT 1/2

2011-06-28 07:57:42; Aktualizacja: 13 lat temu
Mistrzostwa Świata Under-17: RAPORT 1/2
Redakcja
Redakcja Źródło: Transfery.info

Donośne, pełne latynoskiej pasji „futbol!” unoszące się z trybun po każdym rozpoczęciu gry z „piątki” przez bramkarza. Gorący, głównie przez czterdziestostopniowe upały, klimat, chociaż (...)

Donośne, pełne latynoskiej pasji „futbol!” unoszące się z trybun po każdym rozpoczęciu gry z „piątki” przez bramkarza. Gorący, głównie przez czterdziestostopniowe upały, klimat, chociaż na trybunach nie raz panowała atmosfera tak napięta – głównie w spotkaniach z udziałem gospodarza - że można by powietrze nożem kroić. Frekwencja, o której niejeden polski klub może tylko pomarzyć - mecz otwarcia Meksyku z Koreą Północną oglądało ponad 34 tysiące fanów. W Europie „sezon ogórkowy”, w pełni Meksyk natomiast żyje Mistrzostwami Świata do lat 17. Przedstawię Wam, drodzy czytelnicy 2 raporty z turnieju zakończone listą najzdolniejszych i najbardziej perspektywicznych nastolatków z nadzieją, że i Wam udzieli się środkowoamerykańska gorączka.

Atutem największych imprez sportowych zawsze była nieprzewidywalność. Kto by przypuszczał, że mistrzami Europy w 2004 roku zostaną Grecy, na podium w Austrii i Szwajcarii znajdą się Rosjanie, a Francuzi i Włosi na zeszłorocznym mundialu zajmą w swoich grupach ostatnie miejsca uznając wyższość odpowiednio RPA i Nowej Zelandii. Tegoroczny turniej w kategorii U17 nie jest wyjątkiem od reguły i na nim znajdą się ekipy, które są potwierdzeniem słuszności praw Murphy’ego. Można by rzec, że w tej kategorii wiekowej wyniki są tak przewidywalne jak śnieg w marcu.

Pierwsze zaskoczenie nastąpiło jeszcze przed rozpoczęciem Mistrzostw. Do meksykańskich Queretaro, Guadalajary, Meksyku, Monterrey, Morelii, Pachuci i Torreón nie przyjechały znane z dobrej pracy z młodzieżą afrykańskie reprezentacje Ghany czy Nigerii. Zabrakło krajów z północy kontynentu np. Egiptu i Tunezji. Stary kontynent musi przeboleć nieobecność Włoch, Hiszpanii oraz Portugalii. Już pierwsza seria spotkań fazy grupowej samych rozgrywek zwiastowała kilka niespodzianek. Plamę na honorze zaliczyły uznane w globie marki co rok wydające na świat dziesiątki futbolowych perełek. Są też kraje spisujące się nadzwyczaj dobrze, które na co dzień nikt nawet nie „oskarży” o jakiekolwiek koneksje z kopaną.Rozmiary sensacji przybrały wyniki Holandii. Sensacji w negatywnym tego słowa znaczeniu. Dwie przegrane (m. in. z Kongiem) i remis z cierpiącą od początku swojego istnienia na futbolową impotencję Koreą Północną, to jak na kraj z reputacją najlepszego wychowawcy młodych adeptów sztuki piłkarskiej wynik skandalicznie słaby. Ową wpadkę „Jong Oranje” z Tonny’m Trindade de Vilheną, Kyle’em Ebecilio i Danzellem Gravenberchem na czele przypłacili ostatnią lokatą w grupie i oddanym miejscem w 1/8 finału, podczas gdy miesiąc temu sięgnęli po mistrzostwo kontynentu gromiąc rewelacyjnie spisujących się w Meksyku Niemców 5:2. Aż tak wysokiej ceny nie zapłaciła Argentyna. Trzecie miejsce plus remis Kanady z Rwandą wystarczył do awansu jako jedna z czterech najlepszych drużyn, które zajęły przedostatnią pozycję w grupie. Nie mniej jednak promocja w takim stylu ”Albicelestes” po prostu nie przystoi.

Największą niespodzianką jest postawa cierpiącej na odwieczną posuchę reprezentacji Uzbekistanu. Lider grupy D zostawił za sobą m. in. Stany Zjednoczone i Czechy. Przepisem na sukces okazał się kolektyw jaki stanowią gracze z Azji Środkowej oraz duet Khakimov – Makhstaliev, który zdobył 4 z 5 bramek.Dobrze spisują się Anglia, Francja, Brazylia i Japonia, które bez większych problemów awansowały do dalszego etapu. Dla Niemców i Meksykanów faza grupowa okazała się tylko pokazem sił – obie drużyny zgarnęły w swoim gronie komplet punktów. Nasi zachodni sąsiedzi jako jedyni przekroczyli liczbę 10 strzelonych bramek tracąc przy tym zaledwie 1. Drużyna prowadzona przez Steffena Freunda jest jedną z najsilniejszych ekip w Ameryce Środkowej. Ponad przeciętną wyrastają: Samed Yesil, Levent Aycicek, Okan Aydin, Koray Guenter i bramkarz Odisseas Vlachodimos.

Z awansu może cieszyć się Wybrzeże Kości Słoniowej, o którym wspominam osobno tylko dlatego, żeby zwrócić uwagę na napastnika indywidualnie odpowiedzialnego za 8 goli strzelonych przez Afrykańczyków. Już dzisiaj 16-letni Iworczyk Souleymane Coulibaly jest nazywany „nowym Drogbą”. I nic w tym dziwnego, skoro w pojedynkę zapewnił udział w dalszej fazie turnieju m. in. zdobywając hattricka w zremisowanej 3:3 potyczce z młodymi Canarinhos.

I nie ma w tym porównaniu choćby krzty przesady, wystarczy wspomnieć, że po boiskach poprzednich edycji imprez organizowanych przez FIFA biegali: Neymar, Mario Gotze, Toni Kroos, Bojan Krkić, Fran Merida, Carlos Vela, Anderson, Nuri Şahin, Cesc Fabregas, Freddy Adu, David Silva, Freddy Guarín, John Obi Mikel, Landon Donovan, Seydou Keita, Pablo Aimar, Juan, Nwankwo Kanu, Francesco Totti, Ronaldinho, Pepe Reina, Michael Essien, Javier Mascherano, Carlos Tevez, Andres Iniesta.

Pary 1/8 finału:

Uzbekistan – Australia
Brazylia – Ekwador
Kongo – Urugwaj
Japonia – Nowa Zelandia
Niemcy – Stany Zjednoczone
Anglia – Argentyna
Francja – Wybrzeże Kości Słoniowej
Meksyk – Panama

Autor: garzy
Więcej na ten temat: Inne