Mógł grać w Koronie Kielce, a zepchnął ją do strefy spadkowej. Odkrycie sezonu w Widzewie Łódź
2024-04-02 12:01:07; Aktualizacja: 7 miesięcy temuAntoni Klimek przeżywa znakomity czas, co udokumentował cudownym golem strzelonym w starciu z Koroną Kielce.
Było lato 2022 roku. Korona Kielce szykowała się do nowego sezonu w roli beniaminka Ekstraklasy po tym, jak w dramatycznych okolicznościach pokonała na własnym stadionie Chrobrego Głogów po bramce Jacka Kiełba w samej końcówce dogrywki, powracając na najwyższy szczebel rozgrywek piłkarskich w naszym kraju po dwóch latach przerwy.
Po emocjach związanych z awansem w końcu trzeba było ostudzić głowy i poważnie przemyśleć plan na następną kampanię. Cel numer jeden był oczywisty - utrzymanie. Dlatego też jednym z głównych tematów dyskusji wśród działaczy kieleckiego klubu były potencjalne wzmocnienia.
W tej kwestii podjęto rozważania nad sprowadzeniem zawodnika ze statusem młodzieżowca, a zdaniem Tomasza Włodarczyka z portalu Meczyki.pl na liście życzeń zespołu ze stolicy województwa świętokrzyskiego znalazł się wtedy Antoni Klimek. Nazwisko ówczesnego piłkarza Odry Opole było już w Kielcach kojarzone między innymi z występu w półfinale baraży o awans do Ekstraklasy, kiedy „Złocisto-Krwiści” wygrali z „Niebiesko-Czerwonymi” 3:0.Popularne
Transfer 19-latka do Korony spalił jednak na panewce ze względu na wygórowane oczekiwania finansowe ze strony Odry Opole. Pierwszoligowiec miał oczekiwać bowiem aż dwóch milionów złotych za swojego zawodnika. Taka kwota zdecydowanie przewyższała możliwości klubu z Suzuki Arena. Klimek został więc w szeregach dotychczasowego zespołu i spędził kolejny sezon na zapleczu Ekstraklasy, zbierając cenne doświadczenie.
Umowa młodego gracza z opolską drużyną dobiegła końca następnego lata. Z tego faktu skorzystał Widzew. Łódzki klub interesował się Klimkiem już wcześniej, lecz wówczas, podobnie jak Korona, nie mógł pozwolić sobie na wydatek rzędu dwóch milionów złotych.
Teraz młodzieżowiec przyszedł na stadion przy alei Piłsudskiego na zasadzie wolnego transferu, podpisując dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia współpracy o rok.
Pierwsze miesiące pokazały, że Antoni Klimek może stanowić dla Widzewa dużą wartość dodaną. Skrzydłowy nie boi się wejść w pojedynek jeden na jednego z rywalem, czemu dowód dał podczas poniedziałkowego spotkania z Koroną Kielce, kiedy to notorycznie nękał Jacka Podgórskiego do spółki z Dominickiem Zatorem.
Bardzo dobry występ przeciwko podopiecznym Kamila Kuzery ukoronował fantastyczną bramką zdobytą z okolic narożnika pola karnego. 21-latek zaskoczył Xaviera Dziekońskiego i ustalił wynik rywalizacji, choć na listę strzelców mógł wpisać się już wcześniej, ale wówczas popełnił błąd technicznego przy przyjęciu piłki.
𝐆𝐎𝐎𝐎𝐎𝐎𝐋!😱 𝐀𝐍𝐓𝐎𝐍𝐈 𝐊𝐋𝐈𝐌𝐄𝐊!🚀🚀🚀 Przepiękne trafienie skrzydłowego Widzewa!😍
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) April 1, 2024
📺 Transmisja meczu w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/Dacm2GZGSl pic.twitter.com/sjD9HM4Qbi
Klimek wbił gwóźdź do trumny Korony w tamtym meczu, jednocześnie spychając kielczan do strefy spadkowej po remisie Puszczy Niepołomice z Radomiakiem Radom.
Kibice „Złocisto-Krwistych” biją na alarm. Ich zespół wygrał zaledwie cztery ligowe potyczki w bieżącym sezonie i widnieje przed nim realne widmo spadku.
Koronie brakuje zawodnika, który mógłby zrobić różnicę, a takim właśnie potrafi być Antoni Klimek dla Widzewa Łódź.