Morata szczerze o rynku transferowym: Piłkarze nie mają szczególnego wyboru, gdzie grają

Álvaro Morata wciąż nie może być pewny swojej przyszłości. Juventus nie zdecydował się jeszcze na jego wykup z Atlético Madryt, a to skłania Hiszpana do refleksji.

Wychowanek Realu Madryt nieco odżył po przejściu do Juventusu, gdzie ponownie ma okazję na grę w formacjach z dwójką napastników. Gracz ma na koncie 18 goli w 40 występach, ale jego przyszłość nadal stoi pod znakiem zapytania. „Bianconeri” mają formalną możliwość wykupienia go od „Los Colchoneros”, a także przedłużenia wypożyczenia, lecz jak do tej pory nie zapadła żadna konkretna decyzja. Taka sytuacja wyraźnie frustruje zawodnika.

- Wszyscy wiedzą, że z wielką chęcią zostałbym tu do końca życia, gdybym miał taką możliwość, ale taki już jest ten zawód - stwierdził Morata po meczu z Fiorentiną, w którym udało mu się zdobyć ładną bramkę, dającą remis. Pomimo takiego stanu rzeczy gracz był niepocieszony, z racji, iż nie udało się wygrać.

To nie pierwszy raz, kiedy Morata znalazł się w sytuacji, kiedy niewiele od niego zależy. Niegdyś napastnik występował już w Juventusie, który wykupił go wtedy z Realu Madryt, „Królewscy” mieli jednak opcję kontrwykupu, z której ostatecznie skorzystali. Koniec końców 28-latek nie zagrzał wtedy jednak zbyt długo miejsca w Madrycie.

Popularne

Previous

Transfery - Relacja na żywo z ostatniego dnia letniego okna transferowego [DEADLINE DAY]

Kamil Grabara: To są jawne jaja

Patryk Dziczek porozumiał się z polskim klubem! Hitowy transfer w Ekstraklasie o krok

John Yeboah finalizuje upragniony transfer. Tyle zarobi Raków Częstochowa

Lukas Podolski namówił go! Górnik Zabrze z transferem napastnika [OFICJALNIE]

OFICJALNIE: Oni zagrają w pożegnalnym meczu Jakuba Błaszczykowskiego i Łukasza Piszczka w Borussii Dortmund

OFICJALNIE: Król strzelców z sezonu 1999/2000 wrócił do Górnika Zabrze

Luis Fernández dostał zakaz grania

Next

- Piłka nożna to biznes, w większości przypadków my piłkarze nie mamy szczególnego wyboru, gdzie zagramy - dodaje rozżalony piłkarz.