Motor Lublin odpuścił transfer tego napastnika. Teraz przeszedł do Serie A za 5,5 miliona euro [OFICJALNIE]

Motor Lublin może pluć sobie w brodę, że latem ubiegłego roku nie zdecydował się na transfer Nikoli Štulicia z Royal Charleroi. 23-letni napastnik właśnie opuścił Belgię na rzecz Serie A, a dokładniej US Lecce. Włosi zapłacili za niego 5,5 miliona euro plus 500 tysięcy euro w bonusach.

Latem 2024 roku ówczesny beniaminek Ekstraklasy Motor Lublin rozglądał się za wzmocnieniem ataku. Celem numer jeden klubu był Nikola Štulić, co w jednym ze wpisów na X zasugerował sam dyrektor sportowy „Motorowców” Michał Wlaźlik.

Według Łukasza Olkowicza z „Przeglądu Sportowego Onet” piłkarz, który wówczas poszukiwał regularnej gry, uzgodnił nawet warunki finansowe z lublinianami. Transfer do polskiego zespołu odbyć miał się na zasadzie wypożyczenia z opcją wykupu wynoszącą 700 tysięcy euro.

Przed dokonaniem transakcji Zbigniew Jakubas, prezes i właściciel Motoru, korzystał również z rad pozyskanych z zewnętrznych źródeł. W ten sposób miał usłyszeć, że Mindaugas Nikoličius, a więc dyrektor sportowy Widzew Łódź, nie jest przekonany do takiego ruchu. Według działacza z Łodzi Štulić za bardzo przypominał Samuela Mráza.

Popularne

Previous

Sensacyjny transfer Legii Warszawa?! Tego jeszcze nie grali

Afimico Pululu porozumiał się z nowym klubem. A jednak

Tyle Efthymios Koulouris będzie zarabiał w nowym klubie

Tymoteusz Puchacz w tym klubie z Ekstraklasy nigdy nie zagra. „Za dużo nienawiści”

To on zastąpi Efthymiosa Koulourisa w Pogoni Szczecin?! Wyceniany na cztery miliony euro

Lech Poznań bardzo chce tego napastnika! To lider klasyfikacji strzelców

Legia Warszawa chce skrzydłowego z Ekstraklasy. Michał Żewłakow negocjuje

Kibice Jagiellonii Białystok są przeciwni temu transferowi. „Absurdalne. To jest kpina”

Next

Jakubas zastosował się do rad Nikoličiusa, a transfer dwukrotnego reprezentanta Serbii finalnie nie doszedł do skutku.

Motor mógł szybko pożałować swojej decyzji, bowiem niedługo później 23-letni snajper złapał formę życia. W 34 spotkaniach strzelił 17 goli, czym przyciągnął uwagę większych marek.

Teraz na jego zakup zdecydowało się włoskie US Lecce, płacąc Royal Charleroi 5,5 miliona euro. Do tego dojść może 500 tysięcy euro zawarte w bonusach.

Co ciekawe, były gracz Partizana i Radničkiego Nisz rok temu znajdował się także na radarze Śląska Wrocław.

W trwającym oknie do 17. drużyny minionego sezonu Serie A trafili również Francesco Camarda, Riccardo Sottil, Matías Pérez, Corrie Ndaba, Christ-Owen Kouassi, Álex Sala oraz Jamil Siebert.