Mourinho z historyczną pierwszą porażką na otwarcie sezonu. 20-letnia passa przerwana

2020-09-14 06:42:10; Aktualizacja: 4 lata temu
Mourinho z historyczną pierwszą porażką na otwarcie sezonu. 20-letnia passa przerwana Fot. Tottenham
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Sky Sports

Tottenham prowadzony przez José Mourinho musiał uznać wyższość Evertonu (0:1) w spotkaniu otwierającym rywalizację obu drużyn w Premier League w sezonie 2020/2021. Tym samym Portugalczyk doznał pierwszej porażki jako szkoleniowiec w meczu inaugurującym rozgrywki w karierze.

Utytułowany trener wyobrażał sobie zupełnie inaczej rozpoczęcie nowej kampanii na angielskich boiskach w wykonaniu „Kogutów”. Niestety prowadzona przez niego drużyna zaprezentowała się przeciętnie i została pokonana przez Everton po bramce zdobytej przez Dominica Calverta-Lewina.

Dla José Mourinho taki wynik oznacza, że doznał on pierwszej porażki w spotkaniu inaugurującym sezon w swojej karierze. Do tej pory Portugalczyk mógł pochwalić się odniesieniem jedenastu zwycięstw i zanotowaniu siedmiu remisów jako opiekun takich ekip jak União de Leiria, FC Porto, Chelsea, Inter Mediolan, Real Madryt czy Manchester United.

57-latek nie ukrywał naturalnie niezadowolenie z tego faktu i przyznał po meczu, że jego piłkarze pozwalali na zbyt wiele rywalowi.

- Jestem rozczarowany tym spotkaniem. W pierwszej połowie stworzyliśmy lepsze okazje na zdobycie gola, nie licząc sytuacji, którą miał Richarlison. Everton zdominował meczu po golu strzelonym w drugiej połowie i stał się niebezpieczny w kontrataku. Nasze problemy zaczęły się od pressingu, a w zasadzie jego braku. Był bardzo, bardzo słaby. Powiedziałbym, że byliśmy leniwi - przyznał Mourinho.

- Everton ma zawodników o niesamowitej jakości. Kiedy pozwolisz im konstruować akcje od tyłu, to będą spokojnie grać piłką. To był dziwny sezon przygotowawczy, ale gratuluję odniesienia zwycięstwa mojemu przyjacielowi, Carlo Ancelottiemu - dodał Portugalczyk.

- Jestem szczery z moimi piłkarzami i powiedziałem im kilka mocnych rzeczy, których nie mogę tutaj ujawnić. W czwartek mamy spotkanie pucharowe, więc nie ma czasu na płacz i narzekanie - zakończył 57-latek.