Na ostatnim EURO siedział w domu i „pił piwo”, teraz jest ulubieńcem kibiców. Reprezentant Węgier zrobił furorę [WIDEO]

2024-06-17 15:16:59; Aktualizacja: 1 tydzień temu
Na ostatnim EURO siedział w domu i „pił piwo”, teraz jest ulubieńcem kibiców. Reprezentant Węgier zrobił furorę [WIDEO] Fot. MLSZhivatalos [Twitter]
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Transfery.info

Martin Ádám grający na co dzień w południowokoreańskim Ulsan HD z pewnością nie myślał, że trafi na usta całego świata. Reprezentant Węgier stał się ulubieńcem kibiców na EURO 2024. Niestety, sława ta niesie za sobą także przykre konsekwencje...

Martin Ádám ma już 29 lat. Na przestrzeni dotychczasowej kariery grał głównie w węgierskich klubach. Po opuszczeniu Vasas FC dołączył do Kaposvári FC. Dobra postawa zaowocowała transferem do mającego duże ambicje Paksi FC.

Mierzący 191 centymetrów napastnik nie imponował przesadnie liczbami. Podczas kampanii 2021/2022 wzbił się na wyżyny swoich umiejętności, notując w ligowych rozgrywkach 31 bramek w 32 meczach. Nigdy wcześniej, ani nigdy później nie zbliżył się nawet do podobnego osiągnięcia.

W lipcu 2022 roku Ádám zdecydował się na odważny krok. Za ponad milion euro trafił do Ulsan Hyundai FC. Dla południowokoreańskiego klubu zanotował dotychczas 24 gole w 67 meczach.

Późno, bo w wieku 27 lat, zadebiutował w reprezentacji Węgier. Sumienna praca spowodowała, że dostał powołanie na EURO 2024. Nigdy nie myślał, że dostąpi takiego zaszczytu. Jak sam szczerze przyznał, na poprzedniej imprezie „siedział w domu i pił piwo”.

Jak widać, 29-latek to po prostu solidny zawodnik, któremu z pewnością daleko do topowego poziomu. Skąd zatem ta nagła sława?

Ádám wzbudził spore zainteresowanie swoją sylwetką. Moment, gdy w meczu ze Szwajcarią meldował się na murawie, odnotowało wielu kibiców. 

Niestety, nagła popularność nie opiera się na samych zaletach. Niektóre obraźliwe słowa wyraźnie sprawiły Węgrowi przykrość.

- Memy ze mną? Oczywiście, widziałem kilka, zwykle się z nich śmieję. Urodziłem się taki, mam taką sylwetkę, nie twierdzę, że byłem taki duży, kiedy się urodziłem, ale mam taką budowę ciała. To moja genetyka. Nie mogę tego zmienić - odparł wyraźnie poruszony zawodnik.

Martin Ádám w najbliższą środę postara się pomóc rodzimej reprezentacji w starciu z Niemcami. Następnie powalczy o punkty ze Szkocją.