Nacho Fernández po latach zapragnął czegoś więcej. W Realu Madryt raczej tego nie dostanie
2023-02-20 12:24:57; Aktualizacja: 1 rok temuNacho Fernández po latach wiernej służby w koszulce Realu Madryt waha się nad swoją dalszą przyszłością. Hiszpan chciałby w końcu poczuć się ważnym i czołowym zawodnikiem drużyny, o co będzie bardzo trudno na Estadio Santiago Bernabeu - twierdzi „Marca”.
33-latek to z pewnością piłkarz, którego chciałby w swojej drużynie każdy trener.
Przez lata Hiszpan odgrywał w Realu Madryt rolę człowieka od zadań specjalnych, mogącego pokryć kilka pozycji bez większych problemów. Adept cantery madryckiego giganta potrafił wejść w każdym momencie sezonu do składu drużyny, zastępując z powodzeniem nieobecne gwiazdy. W końcu jednak w doświadczonym defensorze coś pękło.
Nacho zdaje sobie sprawę, że ma już na karku 33 lata. W przeszłości odrzucał wiele ofert, które pozwoliłyby mu zaznać regularnej gry. Jego priorytetem zawsze był ukochany Real Madryt, dlatego ostatnie miesiące dotkliwie go zabolały.Popularne
Do pewnego momentu tego sezonu popularny „Nachito” nie liczył się praktycznie dla Carlo Ancelottiego. Włoch w końcu zwrócił się w stronę 22-krotnego reprezentanta kraju, reagując na absencje Lucasa Vázqueza i Daniela Carvajala. Z tego powodu ten zaliczył w minioną sobotę szósty mecz z rzędu w pierwszym składzie „Królewskich”.
Hiszpan zdaje sobie jednak sprawę, że gra, bo trener nie ma innych opcji. Bez kontuzji najpewniej znowu by tkwił na ławce, otrzymując sporadycznie szanse.
Nacho Fernández po latach bycia niedocenianym zapragnął odgrywać kluczową rolę w zespole. 33-latek chce po raz pierwszy w życiu poczuć, jak to jest być pierwszym wyborem.
Zawodnik wstrzymał dalsze rozmowy z Realem Madryt. Obecnie rozważa swoją przyszłość, która po dekadzie w seniorskim składzie ukochanej drużyny może toczyć się gdzie indziej.
Gdzie? Jeszcze nie wiadomo, aczkolwiek ceniony za swój zapał i niezłomny charakter Hiszpan nie powinien narzekać na brak zainteresowania.