„Najwyższy poziom, nieważne w jakich okolicznościach”. Carlo Ancelotti z laurką dla piłkarza Realu Madryt

Po zwycięskim meczu z Espanyolem trener Realu Madryt Carlo Ancelotti podkreślił istotną rolę niezmordowanego Luki Modricia.

Weteran uchodzi za żywą legendę klubu z Santiago Bernabéu. Tylko on i Dani Carvajal doświadczyli sześciu wygranych Pucharów Europy. W stolicy Hiszpanii przebywa od sierpnia 2012 roku w ramach transferu definitywnego z Tottenhamu za 35 milionów euro.

Wkład Modricia widoczny jest na każdym kroku. W sobotni wieczór potwierdził klasę po raz kolejny.

Podczas wygranego meczu z Espanyolem wykonał aż 97 procent celnych podań (85 na 88 zagrań), z czego sześć doprowadziło do kluczowych sytuacji podbramkowych.

Popularne

Previous

FC Barcelona zdecydowała w sprawie transferu bramkarza

FC Barcelona przeprowadzi wolny transfer bramkarza? Najdrożej wyceniany... odrzut z Rakowa Częstochowa

Lech Poznań straci kluczowego zawodnika?! Atrakcyjna oferta na horyzoncie

Wiemy, z jakim numerem Wojciech Szczęsny zagra w FC Barcelonie

Kibice Barcelony skandowali nazwiska dwóch piłkarzy

Harry Kane bijący rekord Roberta Lewandowskiego – podejście drugie

Adam Nawałka powróci na trenerską ławkę? „Działacze wiedzą, że mogą na mnie liczyć, ale...”

„Idzie w ślady taty”. Syn Lukasa Podolskiego z hat-trickiem dla Górnika Zabrze

Next

Dyrygent środka pola w każdej chwili potrafi zapewnić ogrom jakości. Dostrzega to Ancelotti, który postawił na piłkarza po raz trzeci w wyjściowej jedenastce w tym sezonie.

– Luka Modrić zawsze gra na najwyższym poziomie. Jest dla mnie gwarantem. Każdy zawodnik jest lepszy, gdy tylko gra bardzo dużo minut. On zawsze jest doskonały. Nieważne, czy wychodzi na boisko w podstawowym składzie lub z ławki rezerwowych – docenił Chorwata 65-latek.

9 września kapitan reprezentacji Chorwacji oraz „Królewskich” skończył 39 lat. Dzień wcześniej swój jubileusz okrasił przepięknym uderzeniem z rzutu wolnego przeciwko Polsce w Lidze Narodów.

Kontrakt z Realem ma ważny do końca tego sezonu.

***

„Znowu ten sam problem”. Carlo Ancelotti ocenił sytuację zdrowotną Jude'a Bellinghama