Napastnik wróci do Zagłębia Lubin, ale nie na długo. „Odebrałem już kilka telefonów. Zainteresowanie jest”

2024-12-31 08:25:31; Aktualizacja: 3 dni temu
Napastnik wróci do Zagłębia Lubin, ale nie na długo. „Odebrałem już kilka telefonów. Zainteresowanie jest” Fot. Pawel Andrachiewicz / PressFocus
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Polskapilka.pl

Podczas zimowego okna transferowego wypożyczenie Rafała Adamskiego z Zagłębia Lubin do Warty Poznań zostanie skrócone. Dyrektor sportowy pierwszoligowca Dawid Frąckowiak w rozmowie z serwisem Polskapilka.pl przyznał, że napastnik najpierw musi jednak znaleźć nowy klub. Zainteresowanych nie brakuje.

Rafał Adamski w ubiegłym sezonie nie znalazł swojego miejsca w pierwszym zespole Zagłębia Lubin, dlatego też wszystkie spotkania zanotował w drugoligowych rezerwach. Zwieńczył je siedmioma trafieniami oraz asystą.

Minionego lata napastnik chciał spróbować czegoś nowego. Wiedząc, że w strukturach ekstraklasowicza ciężko jest mu się przebić, podjął decyzję o wypożyczeniu do pierwszoligowej Warty Poznań.

Czas pokazał, że nie był to najlepszy wybór. Może i regularnie grał, ale za to swoją postawą również regularnie rozczarowywał. W rundzie jesiennej na przestrzeni 21 występów tylko dwa razy trafił do siatki.

Wszystkie strony podjęły więc decyzję, że transfer czasowy urodzonego w Dzierżoniowie zawodnika zostanie skrócony zimą. Ostatnio jego temat w rozmowie z Polskapilka.pl poruszył Dawid Frąckowiak, a więc dyrektor sportowy poznańskiego zespołu. Działacz otwarcie przyznał, że spodziewał się po atakującym czegoś więcej.

- W naszej ocenie Rafał Adamski rozczarował, ale zapewne dlatego, że wiązaliśmy z nim spore nadzieje. Biorąc pod uwagę ilość minut, meczów, w których dostał szansę, jego dorobek w postaci jednej bramki strzelonej z rzutu karnego i gola zdobytego przy stanie 0:4 z Miedzią Legnica, to zdecydowanie za mało. Jego wkład w zdobywane przez Wartę punkty był niewielki, więc biorąc pod uwagę ten dorobek, wraz z trenerem uznaliśmy, że poszukamy na jego miejsce innego napastnika o podobnych parametrach fizycznych, potrafiącego utrzymać się przy piłce w momencie budowania akcji ofensywnych - powiedział.

Frąckowiak dodatkowo zdradził, że Adamski poszukuje już sobie nowego zespołu, do którego będzie mógł się udać po skróceniu wypożyczenia.

Zainteresowanych nie brakuje, a wśród nich są czołowe zespoły z drugoligowego poziomu.

- Jednak, żeby Rafał mógł od nas odejść musi poszukać sobie nowego klubu. Wtedy nastąpi skrócenie wypożyczenia do Zagłębia, a „Miedziowi” oddadzą go do innego zespołu. Odebrałem już kilka telefonów od zespołów z czołówki drugiej ligi z zapytaniami o Adamskiego, więc zainteresowanie jest - oznajmił.

Cała rozmowa z dyrektorem sportowym Dawidem Frąckowiakiem jest dostępna tutaj.