Negocjacje w sprawie trenera Legii Warszawa?! Wysłannik na miejscu
2025-10-11 08:09:14; Aktualizacja: 58 sekund temu
W Legii Warszawa ostatnio zawrzało. Edward Iordănescu swoimi decyzjami i wynikami zraził do siebie kibiców. Rumuńskie media podtrzymują, że może on wkrótce wrócić do pełnienia funkcji selekcjonera rodzimej reprezentacji. Na polskiej stolicy na rozmowy miał przyjechać na polecenie federacji Daniel Stanciu - zapewnia iamsport.ro,
Obecny selekcjoner reprezentacji Rumunii zasugerował, że zaplanowany na 12 października mecz z Austrią może być jego ostatnim na stanowisku.
- Zobaczymy, czy to będzie mój ostatni mecz. Zobaczymy. Nie wiem, co to będzie. Obiecałem i dotrzymuję słowa, zobaczymy, co się stanie - oświadczył na konferencji prasowej Mircea Lucescu.
Naturalnie powyższe słowa wywołały wielkie poruszenie. Pojawia się coraz więcej opinii, że doświadczonego szkoleniowca zastąpi Edward Iordănescu.Popularne
47-latek swoimi wypowiedziami i wynikami naraził się kibicom Legii, którzy nie są przekonani do dalszej współpracy. W końcu sam trener także ma być niezadowolony z pobytu przy Łazienkowskiej.
Nagle wokół Rumuna powstało ogromne zamieszanie. Co dalej?
Zdaniem iamsport.ro wkrótce odbędzie się kolejna próba przekonania Iordănescu do wielkiego powrotu na posadę selekcjonera. Tym razem jednak mają pojawić się konkrety.
Do Warszawy na polecenie rumuńskiej federacji poleci Daniel Stanciu, działacz a prywatnie przyjaciel 47-letniego trenera.
- Stanciu leci do Warszawy, żeby z nim porozmawiać. Jest wysłany przez Związek Piłki Nożnej. Cóż, ma klauzulę 300 000 euro. Jeśli dojdzie do porozumienia z Legią, żeby nie płacić klauzuli... Myślę, że właśnie dlatego Stanciu odszedł w imieniu Związku, żeby porozmawiać z szefami Legii - przekazał dziennikarz Costin Ștucan.
- Myślę, że to jeden z najlepszych przyjaciół Ediego Iordănescu w piłce nożnej - dodał.
Rumunia zajmuje trzecie miejsce w eliminacjach do Mistrzostw Świata. Do drugiej Bośni i Hercegowiny traci sześć punktów.