Portugalczyk w niedzielę rozgrywał w barwach mistrza Portugalii wyjazdowe spotkanie z Famalicão. Wracając do swojego domu w leżącym obok stolicy miasteczku Almada, został obezwładniony przez grupę czterech zamaskowanych przestępców. Ci zmusili go do wpuszczenia ich do budynku, w którym przebywała rodzina piłkarza.
33-latek został związany i pobity, a z jego domu wyniesione zostały gotówka, biżuteria i kolekcja zegarków. W okolicy dochodziło już do podobnych napadów, których ofiarami padali byli piłkarze Benfiki, między innymi Brazylijczyk Luisão i Szwed Stefan Schwarz.
Benfica w oficjalnym komunikacie potwierdziła, że do zdarzenia doszło i przekazała nowe informacje na temat stanu, w jakim znajduje się jej zawodnik i jego bliscy.
„Nico, jego żona i syn czują się coraz lepiej pomimo ogromnej traumy, jakiej doświadczyli podczas napadu. Wzywamy do poszanowania prywatności piłkarza i jego rodziny przez wszystkie media, na czas dochodzenia wszczętego już przez policję” - napisano na stronie klubu.