„Nie będę już z nim negocjować”. Prezes Bayeru Leverkusen wściekły na kierownika Bayernu Monachium za niedotrzymanie umowy
2024-08-14 09:44:18; Aktualizacja: 3 miesiące temuW rozmowie dla „Kickera” prezes Bayeru Leverkusen Fernando Carro zaatakował Maxa Eberla z Bayernu Monachium za niesłowność wobec wcześniej dogadanych warunków transferu Jonathana Taha.
Tego lata niemieckie kluby osiągnęły porozumienie w sprawie planowanej przeprowadzki środkowego obrońcy. Po dogadaniu warunków kontraktu indywidualnego 28-latek miał powędrować na Allianz Arena za 25 milionów euro plus ewentualne pięć milionów w bonusach.
„Aptekarze” wyznaczyli niedawnemu hegemonowi Bundesligi deadline na realizację transakcji. Miała ona zakończyć się powodzeniem wraz z końcem minionego weekendu. Deal nadal jednak nie został przyklepany.
Pierwotnie Tah był szykowany na następcę Matthijsa De Ligta, którego we wtorek jako swój nowy nabytek zaprezentował Manchester United. „Bawarczycy” nagle porzucili plan o sprowadzeniu reprezentanta Niemiec za wcześniej umówioną kwotę. Pochylą się nad tym ruchem ponownie, jeśli cena spadnie.Popularne
Takie działanie wywołało gniew u zwierzchnika zarządu Bayeru, który wyładował swój gniew na osobie ciągnącej za sznurki po drugiej stronie barykady.
– Cóż, nie myślę nic o Maxie Eberlu. Zupełnie nic! Nie będę z nim już negocjować – obwieścił pokrótce Fernando Carro.
Tym samym wydaje się, że porozumienie między piłkarskimi firmami praktycznie uległo zerwaniu. Bayer woli rozstać się z podopiecznym Xabiego Alonso po wygaśnięciu kontraktu za rok, niż sprzedać go za „okazyjną” kwotę do bezpośredniego rywala o mistrzostwo kraju.
Bramkostrzelny stoper w ubiegłej kampanii zanotował dla zespołu z Leverkusen sześć trafień. Dorzucił też asystę, a to wszystko na przestrzeni 48 występów.