„Nie było o czym dyskutować”. Arka Gdynia nie chciała mu tyle płacić
2025-06-28 23:24:32; Aktualizacja: 4 godziny temu
Wojciech Pertkiewicz, prezes Arki Gdynia, w rozmowie z Weszlo.com zdradził, że jego klub zainteresowany był pozyskaniem Quentina Boisgarda, ostatecznie zasilił szeregi Piasta Gliwice, jednak jego transfer nie był możliwy ze względu na wygórowane oczekiwania finansowe Francuza.
Quentin Boisgard to na papierze naprawdę bardzo ciekawy zawodnik na warunki Ekstraklasy - 28-letni środkowy pomocnik ma aż 80 występów w Ligue 1 na koncie. Od kolejnego sezonu będziemy mogli oglądać go w koszulce Piasta Gliwice, z którym związał się on dwuletnim kontraktem, w którym zawarto opcję przedłużenia o rok.
Śląski zespół rywalizację o jego podpis nieoczekiwanie wygrał z Jagiellonią Białystok, ale jak się okazuje, pozyskaniem Boisgarda zainteresowana była także Arka Gdynia, co portalowi Weszlo.com potwierdził prezes beniaminka Ekstraklasy, Wojciech Pertkiewicz.
Zdradził on, że Francuz przy wyborze nowego pracodawcy kierował się właściwie wyłącznie zarobkami, a jego oczekiwania były pod tym względem naprawdę wysokie.Popularne
- Boisgard, a w zasadzie jego agenci, raczej nie szukali modelu grania, tylko po prostu licytacji finansowej [...] - mówi Pertkiewicz.
- Doszliśmy do naszych finalnych warunków. Nie mówię tylko o bazowym wynagrodzeniu, bo dochodzi tu wiele warunkowych bonusów, które dla nas są bardzo ważne. Jeśli zawodnik stawia przede wszystkim na pensję wyjściową, nie chce mi się już z nim rozmawiać. Wielka kasa ma leżeć na murawie, a nie być gwarantowana. Tutaj się trochę odbijaliśmy. Gdy dostaliśmy informację zwrotną co do oczekiwań… Nie było o czym dyskutować. Każdy w negocjacjach najpierw leci w kosmos i później nieco schodzi na ziemię, ale w tym przypadku przestrzeń między ziemią a kosmosem była nie do wypełnienia - dodał prezes Arki.
Wedle informacji Piotra Koźmińskiego Boisagrda do dołączenia do Piasta przekonała oferta w wysokości 18 tysięcy euro netto miesięcznie.