Pracę w zespole aktualnych mistrzów Polski tracili w ostatnich latach trenerzy, którym na tym etapie sezonu szło w lidze znacznie lepiej, niż obecnie idzie Czesławowi Michniewiczowi. On, w przeciwieństwie do Jacka Magiery, Aleksandra Vukovicia czy Deana Klafuricia, potrafił jednak zanotować dobry wynik w Europie. Tego ostatniego miał nawet przed trzema laty zastąpić Jerzy Brzęczek.
Legia naprawdę interesowała się ówczesnym trenerem Wisły Płock, ale strony się ostatecznie nie dogadały. Niedługo potem szkoleniowiec trafił zresztą do reprezentacji Polski. Z nią pracował przez 2,5 roku, spełnił stawiane drużynie cele (co wielokrotnie podkreśla), czyli przede wszystkim awansował na Mistrzostwa Europy, ale podczas samego czempionatu już drużyny nie prowadził. W styczniu Zbigniew Boniek ogłosił, że Jerzy Brzęczek przestaje być selekcjonerem. Jego następcą został Paulo Sousa.
Były szkoleniowiec Lechii Gdańsk, GKS-u Katowice i Rakowa Częstochowa pozostaje od tego czasu bez pracy. W Legii miałby za zadanie przede wszystkim poprawić grę drużyny w lidze. „Wojskowi” przegrali sześć z dziewięciu meczów w Ekstraklasie i tracą już 15 punktów do Lecha Poznań.
Dziennikarze Sport.pl postanowili zweryfikować doniesienia o możliwej współpracy byłego selekcjonera i Legii Warszawa. Jerzy Brzęczek nie odbierał jednak telefonu. – W ogóle nie było takiego pomysłu – powiedział natomiast portalowi ktoś klubu ze stolicy.
Powroty do pracy w lidze po prowadzeniu reprezentacji Polski często okazują się bardzo trudne. Przekonał się o tym choćby Adam Nawałka, któremu nie poszło w Lechu Poznań. Paweł Janas i Franciszek Smuda po pracy z kadrą nie odbudowali już swoich pozycji w klubowym futbolu. Bardzo dobrze w Piaście Gliwice odnalazł się za to Waldemar Fornalik, który zdobył ze śląskim klubem mistrzostwo Polski.
Jerzy Brzęczek podczas niedawnej wizyty w Kanale Sportowym przyznał, że miał już oferty z ekstraklasowych klubów.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
