„Nie pobiliśmy się z Afimico Pululu”. Adrian Siemieniec odpowiada na medialne doniesienia
2025-07-27 21:22:06; Aktualizacja: 12 godzin temu
Afimico Pululu ostatnie dwa mecze rozpoczął na ławce rezerwowych. Dlaczego tak się stało? Czy to pokłosie konfliktu z Adrianem Siemieńcem? Trener rozwiał wątpliwości w tej kwestii.
Afimico Pululu ostatnio zaskoczył wielu kibiców Jagiellonii Białystok. Jak informowały media, napastnik usunął z Instagrama wszelkie informacje związane z Jagiellonią Białystok. Niektórzy zwiastowali zatem przenosiny do innego zespołu. Tym bardziej że więcej mówiło się o potencjalnej przeprowadzce do zespołu Pisy.
Jak na razie jednak żadna oficjalna informacja w tej kwestii nie spłynęła, natomiast piłkarz dwukrotnie usiadł na ławce rezerwowych. Tak decyzję w Lidze Konferencji tłumaczył Adrian Siemieniec.
- Obserwujemy piłkarzy i widzimy, jak pracują na treningach, w jakiej mogą być dyspozycji w meczu. Aczkolwiek Pululu wszedł z ławki i strzelił dla nas bardzo ważnego gola. Fajnie to wygląda po spotkaniu, że decyzja się broni. Bardzo się cieszę, że tak to wygląda, że Pululu wchodzi i daje drużynie bardzo ważne trafienie oraz zwycięstwo - mówił.Popularne
Pojawiły się zatem insynuacje, że relacje pomiędzy trenerem a piłkarzem nie są zbyt dobre. Pululu jednak w dwóch kolejnych spotkaniach, wchodząc z ławki - trafił do siatki, dlatego też Siemieniec znów wypowiedział się na jego temat.
- Nie pobiliśmy się z Afim, więc źle nie było. Moją rolą jest rozwój zespołu. Reaguję na to, co się dzieje i to nie oznacza obrażania się na jakiegoś zawodnika. Chodzi o poprawę. To tak jak z dziećmi. Jak rodzic karze dziecko, to nie znaczy, że go nie kocha. Widzę nagłówki, że Siemieniec „dyscyplinuje gwiazdę”, ale ja chcę pomóc zawodnikowi i drużynie. Nie chodzi o to, by pokazać jaja. Tacy zawodnicy zawsze powinni być na boisku, ale czasami potrzebują nałożenia presji, by być coraz lepszym - stwierdził trener, cytowany przez Kubę Seweryna.
Jagiellonia Białystok w niedzielę pokonała Widzew Łódź 3-2.