Nie zostawiano na nim suchej nitki, teraz jest czołowym zawodnikiem na boiskach Premier League. Fenomenalna metamorfoza lidera Chelsea

2024-12-15 12:10:34; Aktualizacja: 5 godzin temu
Nie zostawiano na nim suchej nitki, teraz jest czołowym zawodnikiem na boiskach Premier League. Fenomenalna metamorfoza lidera Chelsea Fot. Pedro Porru/SPP/SIPA USA/PressFocus
Norbert Niebudek
Norbert Niebudek Źródło: Transfery.info

Ogromny ciężar spoczywał na barkach Moisésa Caicedo po transferze wartym prawie 116 milionów euro w szeregi londyńskiej Chelsea. Ekwadorczyk wreszcie wrócił do formy, jaką prezentował za czasów gry w Brighton & Hove Albion.

Fala krytyki wylała się na sprowadzonego latem za grube pieniądze pomocnika po jego debiucie w ubiegłorocznym starciu ligowym na London Stadium z West Hamem United. Widzowie przecierali wręcz oczy ze zdumienia, bo Caicedo kompletnie nie przypominał zawodnika, który jeszcze parę miesięcy temu czarował w Brighton & Hove Albion. 

Opinia gracza przepłaconego, transferowego niewypału, ciągnęła się za nim przez kolejne miesiące. Z czasem jednak pojawiło się światełko w tunelu.

Punktem zwrotnym w przygodzie Ekwadorczyka na Stamford Bridge okazała się zmiana na ławce trenerskiej. Odchodzącego Mauricio Pochettino po zakończeniu ubiegłych rozgrywek zastąpił Enzo Maresca, a były szkoleniowiec Leicester City bardzo szybko znalazł klucz do 23-latka.

Pod wodzą nowego opiekuna Moisés Caicedo wyrósł na czołowego gracza nie tyle samej Chelsea, co całej ligi. Występując na „szóstce”, dzieli i rządzi w środku pola „The Blues”, tworząc zgrany duet z Enzo Fernándezem bądź Romeo Lavią.

Enzo Maresca podczas jednej z ostatnich konferencji prasowych został zapytany o to, czy jego podopieczny już teraz może być zestawiany w tym samym rzędzie z Rodrim i Declanem Rice'em, którzy przez wielu uważani są za najlepszych pomocników w Premier League.

- Z całą pewnością jest już na takim poziomie, nie ma co do tego wątpliwości - przekonuje. 

Caicedo dźwignął ciężar fortuny, jaką zapłacono za niego latem zeszłego roku. Wreszcie jest liderem, w którym swoje nadzieje pokładają sympatycy Chelsea.

Podopieczni Enzo Mareski przy równej liczbie rozegranych meczów tracą już tylko pięć punktów do przewodzącego stawce Liverpoolu, a ich ewentualne zwycięstwo w niedzielnym spotkaniu z Brentfordem wywrze jeszcze większą presję na aktualnym liderze tabeli w nadchodzących kolejkach.