Niechciany piłkarz Arki Gdynia już strzela w Ekstraklasie. Zwycięski gol w debiucie [WIDEO]

2024-08-31 20:00:52; Aktualizacja: 2 miesiące temu
Niechciany piłkarz Arki Gdynia już strzela w Ekstraklasie. Zwycięski gol w debiucie [WIDEO] Fot. Ekstraklasa TV
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Transfery.info

Arka Gdynia latem rozwiązała kontrakt z Hubertem Adamczykiem, który następnie trafił do ekstraklasowego Zagłębia Lubin. 26-latek ma już za sobą debiut, w którym zaprezentował się z wyśmienitej strony. Jego nowa drużyna wygrała 1-0 z GKS-em Katowice, a on chwilę po wejściu z ławki rezerwowych został autorem jedynego trafienia.

Hubert Adamczyk po zakończeniu poprzedniej kampanii otrzymał od działaczy Arki Gdynia zgodę na zmianę przynależności klubowej. Podczas jednej z konferencji prasowych ówczesny trener Wojciech Łobodziński przyznał, że jeśli chce, to może on jeszcze powalczyć o miejsce w składzie.

- Jeśli Hubert zdecyduje, że chce zmienić klub, uszanuję to i zaakceptuję. Jeśli podejmie rękawice rywalizacji, również się na to zgodzę. Bardzo szanuję go za to, co zrobił dla Arki Gdynia i decyzję pozostawiam jemu - powiedział.

Brak regularnej gry oraz zgoda na transfer od klubu to czynniki, które sprawiły, że Adamczyk zaczął rozglądać się za dostępnymi opcjami. Jedna z nich okazała się dla niego wyjątkowo atrakcyjna, a mowa tu o ofercie ze strony ekstraklasowego Zagłębia Lubin, którą finalnie zaakceptował po wcześniejszym rozwiązaniu umowy z pierwszoligowcem.

Były juniorski reprezentant Polski w sobotę zanotował swój oficjalny debiut w koszulce „Miedziowych” i trzeba przyznać, że przed nowymi kibicami zaprezentował się z wyśmienitej strony.

Mecz rozpoczął na ławce rezerwowych i na boisku pojawił się dopiero w 83. minucie przy stanie 0-0. Jednak już cztery minuty później dzięki niemu cały stadion oszalał z radości. Adamczyk, będąc w polu karnym rywala, zdecydował się na precyzyjne uderzenie, po którym futbolówka zatrzepotała w siatce.

Tym samym nowy nabytek Zagłębia przywitał się z publicznością zwycięskim trafieniem zanotowanym w debiucie i niewykluczone, że dzięki niemu przybliżył się on także do wyjściowego składu swojego nowego zespołu.