Niemiec przed startem mundialu nie grał regularnie w barwach „Nerazzurrich”, a następstwem tego był brak powołania na wspomniany turniej.
Jak informowały włoskie media, Robin Gosens przyjął decyzję o nieuwzględnianiu go w kadrze przez Hansa-Dietera Flicka bardzo źle. Wtedy niemal pewne było to, że w styczniu zmieni pracodawcę.
Minął miesiąc, a to, że odejdzie on w styczniu z Interu Mediolan, nie jest już takie prawdopodobne.
Z wyścigu o podpis wycofał się VfL Wolfsburg, co jest efektem wysokiej wyceny zawodnika przez jego pracodawcę. Oczywiście w walce pozostaje chociażby Bayer Leverkusen, ale nie można tu mówić o czymś zaawansowanym.
Jednocześnie samemu przedstawicielowi Serie A nie do końca widzi się sprowadzanie następcy piłkarza wypożyczonego z Atalanty.
Idąc tym tropem, jak przekazał Florian Plettenberg, nieoczekiwanie Robin Gosens może zostać na Stadio Giuseppe Meazza.
28-latek przez ostatni rok zgromadził w koszulce Interu 27 występów. Okrasił je trzema trafieniami i asystą.
Na jego klubie ciąży obowiązek wykupu za blisko 28 milionów euro.