Nieudana próba Legii Warszawa. Oferta za obrońcę odrzucona

Legia Warszawa sprzedała Maika Nawrockiego i szuka nowego stopera. Z tego powodu od jakiegoś czasu na radarach pozostawał Steve Kapuadi.

Francuz miał trafić na Łazienkowską z Wisły Płock, a zamieszanie wokół tego zawodnika trwało właściwie od miesiąca.

Przełom w sprawie miały przynieść ostatnie dni, bo Tomasz Włodarczyk informował o testach medycznych Kapuadiego.

Te wieści jednak w klubie zdementowano i wielu zachodziło w głowę, czy temat transferu tego zawodnika rzeczywiście upadł, czy też tematu w ogóle nie było. Nowe światło na sprawę rzuca TVP Sport.

W rozmowie z tym źródłem wypowiedział się dyrektor sportowy Wisły Płock Dariusz Sztylka.

- Oferta z Legii faktycznie się pojawiła, ale nie była dla nas satysfakcjonująca. Odrzuciliśmy propozycję stołecznej drużyny. Kiedy to się stało? W okolicach meczu z Ordabasami Szymkent. Od tego momentu nie mieliśmy kontaktu z wicemistrzami Polski, ale naturalnie może się to zmienić nawet w ciągu godziny czy piętnastu minut - stwierdził.

- Kapuadi jest piłkarzem Wisły Płock. Ma aktualny kontrakt, który obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku. Nie dostał zgody na żadne testy medyczne i nie przeszedł takich badań. Chyba że dokonał tego bez zgody klubu - dodał.

Na razie nie wiadomo zatem czy to koniec sagi transferowej, czy też wicemistrz Polski wróci po stopera.

25-latek w tym sezonie jeszcze meczu w warunkach ligowych nie rozegrał.