Nieznany fakt z życia Costly'ego. Odszedł z klubu, bo grożono mu bronią
2017-06-28 21:15:50; Aktualizacja: 7 lat temuRumuńskie media piszą o dość niecodziennych powodach odejścia Carlo Costly'ego z Vaslui kilka lat temu.
Napastnik rodem z Hondurasu w 2007 rokutrafił do występującego wtedy w Ekstraklasie GKS-u Bełchatów. Wsumie, z przerwą na pobyt w Birmingham City, zanotował on 59występów na najwyższym polskim szczeblu, strzelając w nich 14goli. Później przeniósł się do Vaslui, gdzie jednak nie zagrzałzbyt długo miejsca.
Do tej pory wydawało się, że jegoodejście z rumuńskiego klubu w 2010 roku było spowodowanekonfliktem z jego prezesem, Adrianem Porumboiu. Teraz gazeta „GazetaSporturilor” rzuciła nowe światło na tę sprawę. Popularne
Costly miał bowiem zadrzeć z jednym zdziałających w Vaslui biznesmenów. Piłkarz wdał się w romans zjego partnerką, o czym dość postawny „Grecu” miał się dośćszybko dowiedzieć i w trakcie jednego z ich spotkań przyłożyłnagiemu zawodnikowi pistolet do głowy. Przekaz był prosty - Costly,który tamtego dnia nie odzyskał już swoich ubrań, miał opuścićmiasto.
Następnego dnia pobity Honduranin był jużna lotnisku i natychmiast opuścił Rumunię. Wszystko wskazuje nato, że wrócił do niej tylko raz, by uregulować wszelkie sprawyfinansowe.
34-letni zawodnik obecnie reprezentujebarwy rodzimej Olimpii Tegucigalpa. W minionym sezonie zanotował dlaniej 19 ligowych trafień.