Niezwykła metamorfoza Stali Rzeszów. Czarny koń w walce o awans do Ekstraklasy

2024-08-19 10:37:38; Aktualizacja: 3 godziny temu
Niezwykła metamorfoza Stali Rzeszów. Czarny koń w walce o awans do Ekstraklasy
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Transfery.info

Jeśli po pięciu kolejkach I ligi przyszłoby wybrać jedną drużynę i uznać ją za największe pozytywne zaskoczenie I ligi, takie miano bez większego wahania można nadać Stali Rzeszów. Tak efektownego startu drugiego sezonu pod wodzą Marka Zuba mało kto się spodziewał.

Należy zacząć od tego, że ekipa z Podkarpacia przed rokiem miała jasno postawione zadanie w postaci bezpiecznego utrzymania. Ostatecznie na zapleczu Ekstraklasy ukończyła zmagania na 11. miejscu, co stanowiło całkiem miękkie i sprężyste podłoże do tego, aby w następnej edycji wejść z jeszcze większym przytupem i powalczyć o coś więcej niż przetrwanie.

To, co się rzuca w oczy przede wszystkim, to cierpliwość w działaniach poza boiskowych. W ramach zatrudnienia 60-letniego szkoleniowca przed kampanią 2023/2024 klub zagwarantował aż 12 wzmocnień kadrowych, które na przestrzeni miesięcy miały utworzyć silny kolektyw i wypracować pewne automatyzmy.

W taki sposób udało się wyselekcjonować te postacie, które potrafią udźwignąć odpowiedzialność gry na swoich barkach. Doskonały przykład stanowi tutaj Sébastien Thill. Ofensywny pomocnik z przeszłością w Hansie Rostock szybko wyrósł na lidera drużyny, a w tym sezonie już uzbierał na koncie po dwa trafienia i asysty.

Bogactwo zasobów ludzkich spowodowało, że Stal jest jedną z drużyn, która zaangażowała najmniejszą liczbę nowych piłkarzy. Wyciągnęła z III ligi Tomasza Bałę, który bardzo obiecująco wprowadza się w nowe otoczenie, oraz wypożyczyła z Lecha Poznań bramkarza Krzysztofa Bąkowskiego.

Rzeszowianie to bardzo mądrze sporządzany miks doświadczenia z młodością, jaką nawet w perspektywie większej polskiej piłki stanowią tacy nastolatkowie, jak Szymon Łyczko, Benedykt Piotrowski, Szymon Kądziąłka, Michał Synoś czy Artur Gaza. Próżno raczej szukać innego trenera, który tak odważnie stawia na „głodne wilczki” poniżej 20. roku życia. Gołym okiem da się zauważyć polot i pęd na bramkę rywali.

Obecnie zespół plasuje się na czwartym miejscu, tracąc jedynie punkt do przewodniego peletonu w składzie z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza, Górnikiem Łęczna oraz Wisłą Płock.

Ostatnie efektowne zwycięstwo nad Wartą Poznań (4-0) spowodowało, że zawodnicy wyjadą już w najbliższy wtorek do Głogowa z nadziejami na stworzenie nowej „zielonej” passy.

Na starcie przytrafiła im się jedyna porażka przeciwko Górnikowi. Poza tym wyłącznie udowadniali swoją wyższość kolejno nad Arką Gdynia, Miedzią Legnica oraz Kotwicą Kołobrzeg.

Więcej na ten temat: Polska I liga Stal Rzeszów