Koronawirus SARS-CoV-2 solidnie przetrzebił skład zdobywcy Superpucharu Argentyny. Marcelo Gallardo nie mógł skorzystać z takich graczy z pola jak Paulo Díaz czy Nicolás De La Cruz. W dodatku z zakażeniem zmagają się wszyscy trzej bramkarze, a więc Franco Armani, Germán Lux oraz Enrique Bologna.
Mając to na uwadze, szkoleniowiec podszedł do rywalizacji z Independiente Santa Fe z pustą ławką rezerwowych. W bramce zaś stanął narzekający na drobny uraz uda Enzo Pérez, nominalny defensywny pomocnik.
W tej sytuacji River Plate było skazane na porażkę, ale oszukało przeznaczenie niczym w słynnej serii filmów grozy. Mecz w ramach piątej kolejki fazy grupowej Copa Libertadores zakończył się zwycięstwem 2:1, a bramka dla Kolumbijczyków padła dopiero w 73. minucie zawodów.
Tym samym ekipa z Buenos Aires utrzymała pozycję lidera grupy D. Z kolei Pérez odebrał nagrodę dla… najlepszego piłkarza meczu.
🔝 An unforgettable night for @RiverPlate and Enzo Pérez!
— CONMEBOL Libertadores (@TheLibertadores) May 20, 2021
🔴⚪🧤 The midfielder put on the gloves and earned #BestOfTheMatch honors as #River topped @SantaFe. pic.twitter.com/z8SghkbYFd