Wszystko przez zamieszanie, jakie panuje w Nigeryjskim Związku Piłki Nożnej. Obecnie u sterów federacji stoi Amaju Pinnick, którego krajowy sąd nakazał zdymisjonować. Jego następcą ogłoszono Chrisa Giwę.
W ubiegłym tygodniu FIFA wydała jednak decyzję, nakazując pozostawienie na stanowisku prezydenta NFF dotychczas urzędującego działacza. W przeciwnym razie Nigerii grożą poważne sankcje, włącznie z zawieszeniem.
Giwa nie zamierza jednak ustąpić i korzystając z uprawnień desygnował obsadę sędziowską na ostatnią kolejkę, w której znalazł się właśnie Wale Akinsanya. Problem w tym, że arbiter zmarł... w styczniu 2016 roku.
W praktyce federacją rządzą aktualnie dwie osoby. Nigeryjski minister sportu Salomon Dalung powołał specjalny komitet pojednawczy, który ma rozwiązać obecną sytuację.