Niko Kovač: Nie chcę dopuścić, by Jakub Kamiński wracał do złych nawyków, które przyswoił sobie w Polsce

2022-08-09 20:11:29; Aktualizacja: 2 lata temu
Niko Kovač: Nie chcę dopuścić, by Jakub Kamiński wracał do złych nawyków, które przyswoił sobie w Polsce Fot. Ververidis Vasilis / Shutterstock.com
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Viaplay

Jakub Kamiński rozpoczął solidnie swoją przygodę w VfL Wolfsburg, notując dobre występy w sparingach i debiutując w Bundeslidze. Trener Niko Kovač ma jednak kilka zastrzeżeń do Polaka, a te wynikają głównie z polskiego szkolenia, o czym powiedział w rozmowie z Viaplay.

20-letni Kamiński oficjalnie na początku tego lata dołączył do Wolfsburga, opuszczając tym samym macierzysty Lech Poznań za kwotę około 10 milionów euro.

Swoją przygodę z „Wilkami” skrzydłowy z Rudy Śląskiej rozpoczął przyzwoicie, rozgrywając trzy spotkania podczas okresu przygotowawczego. W starciu z angielskim Brentfordem udało mu się nawet zdobyć bramkę.

W końcu wychowanek Lecha dostał szansę do debiutu w Bundeslidze, meldując się na boisku w 67. minucie starcia z Werderem Brema.

Mimo dobrego startu trzykrotny reprezentant Polski ma jeszcze sporo do poprawy. Niko Kovač uważa, że mankamenty 20-latka wynikają głównie z błędów, które utrwala w zawodnikach polski system szkoleniowy.

- Na pewno nauka piłkarska musi wyprzedzić naukę języka, bo nie chcę dopuścić, by Kamiński wracał do złych nawyków, które przyswoił sobie w Polsce. Teraz gdy Kuba znalazł się w Wolfsburgu musi te wszystkie przywary, które pewnie nabył jeszcze w wieku juniorskim, szybko zlikwidować - oznajmił 50-latek.

Dodatkowo prawonożny atakujący nie posługuje się biegle językiem niemieckim, co utrudnia mu łatwą komunikację z resztą grupy.

- W tej chwili barierą jest dla niego nieznajomość języka niemieckiego. Próbujemy ją obchodzić. Grupie, która nie posługuje się niemieckim tłumaczymy ćwiczenia na język angielski - skwitował Kovač w rozmowie z Viaplay.

Przed Kamińskim zdaje się prawdziwa szkoła futbolu. W krótkim czasie ofensywny piłkarz będzie musiał wyzbyć się pewnych niekorzystnych nawyków z polskich boisk.

20-latek trafił do dwunastej ekipy poprzedniego sezonu Bundesligi po niezwykle udanym okresie w barwach „Kolejorza”, zakończonym zdobyciem mistrzostwa kraju.

Popularny „Kamyk” odgrywał istotną rolę w marszu po tytuł, notując w zwycięskiej kampanii 36 występów, okraszonych dziewięcioma golami i ośmioma asystami.