Nowy menadżer Liverpoolu w przyszłym tygodniu

W przyszłym tygodniu Liverpool powinien ogłosić nazwisko następcy Rafaela Beniteza. Na placu boju pozostało już tylko dwóch kandydatów.<br><br>Włodarze "The Reds" dokonają ostatecznego wyboru spośród Roy(...)

W przyszłym tygodniu Liverpool powinien ogłosić nazwisko następcy Rafaela Beniteza. Na placu boju pozostało już tylko dwóch kandydatów.

Włodarze "The Reds" dokonają ostatecznego wyboru spośród Roy'a Hodgsona i Manuela Pellegriniego. Pierwszy formalnie nadal pracuje Fulham, drugi natomiast pozostaje bezrobotny od czasu zwolnienia przez Real Madryt.

Szanse na ponowny angaż w Liverpoolu stracił natomiast Kenny Dalglish (na zdj.). Były piłkarz i menadżer (w latach 1985-1991) klubu z Anfield Road, a od roku pracujący w tamtejszej młodzieżowej akademii, miał nadzorować wypełnianie wakatu po Benitezie. 59-letni Szkot niespodziewanie osobiście zgłosił akces do posady, co jednak nie znalazło uznania w oczach kierownictwa siódmej drużyny minionego sezonu Premier League. Inaczej sprawy się miały w środowisku fanów i "emerytowanych" graczy, którzy to starali się silnie lobbować dla powrotu Dalglisha na ławkę trenerską.

Sam Dalglish w klubie zostanie, nie tylko w kontekście współpracy z młodzieżą, bowiem równocześnie pełni funkcję honorowego ambasadora Liverpoolu.