Dlatego Enzo Maresca odmówił pomeczowej rozmowy po remisie z Bournemouth

Trener Enzo Maresca nie stanął przed kamerami Sky Sports po zremisowanym spotkaniu Chelsea z Bournemouth (2:2). Wyręczył go w tym asystent Willy Caballero, który wytłumaczył z czego wynika zaistniały stan rzeczy.

W ostatnim czasie w strukturach „The Blues” panuje spore napięcie, ponieważ rezultaty osiągane przez angielski zespół odbiegają od oczekiwań władz czy kibiców. 

Mimo to na najwyższych szczeblach trzymane jest na razie ciśnienie i nie mówi się głośno o dokonaniu ewentualnej roszady na stanowisku szkoleniowca. Choć wydarzenie, mające miejsce bezpośrednio po zakończeniu zremisowanego spotkania z Bournemouth, w postaci odmowy udzielenia wypowiedzi mediom przez Enzo Marescę mogło wpłynąć na zmianę tego stanu rzeczy.

Najprawdopodobniej nic takiego nie będzie miało miejsca, ponieważ asystent Willy Caballero, który zastąpił włoskiego szkoleniowca, poinformował, że jego przełożony odmówił udzielenia komentarza, bo źle się poczuł.

Popularne

Previous

Jerzy Dudek: To najlepiej zarządzany klub w Polsce

Zażądał od Legii Warszawa 600 tysięcy euro rocznie. To będzie jego nowy klub

Karol Świderski w Ekstraklasie?!

„To jest recydywista. Powinien 10 razy wylecieć z treningu”. Prezes Lecha Poznań o jego byłym piłkarzu

Lech Poznań zażądał za niego dziesięć milionów euro. Proponowali siedem

Lech Poznań przechwycił transfer Cracovii

Marek Papszun reaktywuje go dla Legii Warszawa? „Ma dar”

Nowa oferta dla Kamila Grosickiego

Next

- Nie czuł się dobrze przez ostatnie kilka dni. Ważne jest, aby piłkarze byli z trenerem, ale zmagał się z gorączką i jakimś wirusem. Dlatego zapytał mnie, czy mógłbym poprowadzić konferencję prasową, ponieważ czuł się naprawdę źle - przyznał były bramkarz, który następnie przeszedł do dokonania oceny występu Chelsea.

- Czuję to samo, co każdy kibic - zmarnowaliśmy szansę na zdobycie trzech punktów. Graliśmy dobrze piłką, tworzyliśmy sytuacje, wykorzystaliśmy rzut karny i wypracowaliśmy drugą ładną drugą bramkę. Myślę, że przez wiele, wiele minut zmusiliśmy Bournemouth do obrony w polu karnym, ale brakowało nam ostatniego podania. To coś, nad czym musimy popracować i co poprawić - powiedział asystent Mareski.

- Ważne jest to, co osiągnęliśmy, ale w piłce nożnej to normalne, kiedy coś się osiąga, pojawia się desperacja, by wygrywać więcej. Ten klub zasługuje na walkę o więcej i o wiele więcej. Jesteśmy pierwsi, którzy chcą wygrać każdy mecz, nie czujemy się komfortowo, remisując z Bournemouth tutaj czy na wyjeździe - zakończył.

Chelsea plasuje się na piątym miejscu w tabeli Premier League, ale traci już aż 15 punktów do prowadzącego Arsenalu.