Nowy selekcjoner Włoch? Na razie istotna deklaracja!
2018-01-11 16:57:57; Aktualizacja: 6 lat temuRoberto Mancini przyznał otwarcie, że z wielką chęcią poprowadziłby reprezentację Włoch.
Włochom nie udało się pokonać Szwecji w barażu i niespodziewanie nie awansowali na mundial w Rosji. Kiepski wynik w eliminacjach oznacza poważne zmiany w futbolu na Półwyspie Apenińskim - do dymisji podał się prezes FIGC Carlo Tavecchio, zwolniony został również selekcjoner Gian Piero Ventura. Z jego zastąpieniem łączeni są między innymi Carlo Ancelotti, Antonio Conte oraz Roberto Mancini.
Dwaj pierwsi najprawdopodobniej pozostaną przy futbolu klubowym, ale okazuje się, że „Mancio” jest coraz bardziej przekonany do spróbowania sił w nowej roli. Tak przynajmniej wynika z jego ostatniego wywiadu dla „La Gazzetta dello Sport”.
- Mam marzenie, by wygrać jako selekcjoner reprezentacji coś, czego nie udało mi się jako piłkarz: Mistrzostwo Świata - przyznał szkoleniowiec Zenitu.Popularne
- Pracowałem na boisku każdego dnia przez 40 lat jako piłkarz i trener. Poza tym, wciąż jestem stosunkowo młody, po przygodzie w reprezentacji zawsze mógłbym powrócić do prowadzenia klubów. Współpracowałem już z wielkimi ekipami i z nimi wygrywałem. Prowadzenie drużyny narodowej byłoby czymś pięknym. To byłby wielki honor, powód do dumy. A wygranie Mistrzostwa Świata czy Europy jeszcze większy.
Mancini nie tylko jest chętny na prowadzenie reprezentacji, ale ma także konkretny plan na przywrócenie włoskiego futbolu na właściwe tory.
- Mamy młodych zawodników, jak Belotii, Pellegrini czy Romagnoli, oni wciąż mogą się znacznie rozwinąć. Każdego sezonu pojawiają się kolejni. Włosi mają coś więcej niż widać na pierwszy rzut oka. Mamy materiał do wykonania dobrej roboty, być może potrzebujemy wspólnej pracy na poziomie młodzieżowym.
- Chciałbym też, żeby było więcej pracy dla byłych piłkarzy, ale nie tylko dlatego, że tak wypada, za to kim byli. Chodzi mi tylko o tych, którzy mogą dać coś od siebie, pasję i charyzmę. Powinni otrzymywać posady w zależności od ich wiedzy i doświadczenia, same symbole nikomu nie pomogą.
53-latek został zapytany, czy przeszkadzałoby mu, gdyby jako selekcjoner zarabiał mniej niż obecnie.
- Niższe zarobki jako selekcjoner? Nie byłoby to problemem. Spójrzmy jednak prawdzie w oczy, teraz mam kontrakt z Zenitem, radzimy sobie dobrze.