O krok od śmierci. Zawodnicy, którzy nie polecieli z Chapecoense
2016-11-29 18:52:39; Aktualizacja: 5 lat temuDziewięciu piłkarzy Chapecoense nie poleciało z drużyną do Kolumbii i zostało w Chapecó.
Przed północą czasu lokalnego wypadkowi uległ samolot, który transfportował drużynę Chapecoense na pierwszy mecz finałowy Copa Sudamericana.
O samym wypadku można przeczytać tutaj: https://transfery.info/95169,katastrofa-samolotu-z-brazylijskim-zespolem-na-pokladzie-piekna-historia-zmienila-sie-w-koszmar.
W katastrofie zginęło 20 z 23 zawodników, którzy udali się na to spotkanie (TUTAJ: pełna lista zawodników, którzy znajdowali się w samolocie). W Brazylii pozostało jednak kilku członków pierwszego zespołu, którzy z różnych powodów nie wyjechali z Brazylii.
W Chapecó zostało łącznie dziewięciu piłkarzy: Alejandro Martinuccio, Neném, Demerson, Marcelo Boeck, Andrei, Hyoran, Nivaldo, Moisés oraz Rafael Lima. Niektórzy z nich nie otrzymali powołania ze względów czysto sportowych, innych uratował szczęśliwy zbieg okoliczności.Popularne
Były piłkarz Villarrealu, Martinuccio, wyjawił w rozmowie z argentyńskim radiem "La Red", że znalazłby się na pokładzie samolotu, gdyby nie kontuzja, której się nabawił. Niedługo przed wyjazdem, zgodę na opuszczenie lotu otrzymał także bramkarz, Marcelo Boeck, który poprosił o możliwość spędzenia swoich urodzin w Brazylii (WIĘCEJ TUTAJ).
Do Kolumbii nie poleciał także 42-letni golkiper Nivaldo, który pamięta grę dla Chapecoense jeszcze w brazylijskiej Serie D. Został on pominięty przy wyborze składu, ponieważ był na niskim szczeblu w hierarchii bramkarzy.
Na pokładzie samolotu miał się też znaleźć syn trenera Caio Júniora, Matheus Saroli. 25-latek był już nawet na lotnisku, jednak nie mógł polecieć, ponieważ zapomniał paszportu.