Obiecanki cacanki, czyli wielka rysa na Legia Cup
2016-11-25 17:14:15; Aktualizacja: 7 lat temuKilku młodych piłkarzy Legii Warszawa nie weźmie udziału w odbywającym się w ten weekend turnieju Legia Cup, ponieważ musiało ustąpić miejsca... testowanym zawodnikom, jak poinformował serwis Legia.net.
26 i 27 listopada w Warszawie odbędzie się kolejna edycja prestiżowego turnieju Legia Cup. W mocno obsadzonej imprezie zarezerwowanej dla zawodników U-11 wezmą udział między innymi Anderlecht, Hertha, Juventus, Manchester United, Ajax czy Midtjylland. Okazja do zmierzenia się z takim zespołami jest marzeniem nie jednego polskiego dziecka, ale takiego zaszczytu miało dostąpić tylko dwunastu chłopaków z akademii Legii z rocznika 2006.
Już wiemy, że nawet niektórzy z nich będą musieli obejść się smakiem. Kilku młodych piłkarzy zostało pozbawionych wielkiego marzenia, na które czekali dwanaście miesięcy, ponieważ trenerzy postanowili, że ich miejsce w kadrze na ten turniej zajmą zawodnicy testowani pod kątem przyszłego reprezentowania barw „Wojskowych”.
Nastolatkowie i ich rodzice mogą czuć się oszukani przez przedstawicieli klubu, którzy wymagali od dzieci wysokiej obecności na zajęciach ogólnorozwojowych, które miały być przepustką do występu w poszczególnych spotkaniach oraz turniejach. Szkoleniowcy zdecydowali jednak, że w dwunastoosobowej kadrze na turniej znajdzie się pięciu graczy, którzy ani razu nie byli widziani na wspomnianych treningach.Popularne
- Rolą Legii jest wyselekcjonowanie zawodników o największym potencjale, a następnie odpowiednie szkolenie, które może zaprowadzić piłkarzy do pierwszej drużyny i sprawić, że tacy gracze poradzą sobie w zawodowej piłce. W naszej ekipie na Legia Cup wystąpi pięciu zawodników, których nie nazywałbym testowanymi. To chłopcy od dawna obserwowani, zapraszani w przeszłości na treningi przy Łazienkowskiej. Nasz system selekcjonowania i szkolenia piłkarzy jest rozwinięty: mamy własne grupy młodzieżowe, ale również Legia Soccer Schools, kluby partnerskie i dział skautingowy. Skupiamy się na wszystkich obecnych naszych piłkarzach ale też tych którzy mogą się w nich znaleźć - powiedział Jan Mazurek, dyrektor akademii.
Rodzice młodych chłopaków nie kryją oburzenia i twierdzą, że dla takich zawodników można było stworzyć osobny zespół na turniej lub sprawdzać ich umiejętności na imprezach organizowanych w innych miasta. Niektórzy z nich zdecydowali już nawet o wypisaniu swoich dzieci z akademii.
- Ludzie podejmują różne decyzje w życiu. O wszystkim trzeba porozmawiać, uszanować, ale w jakimś stopniu przekonywać też do swojego zdania. W kontekście szkolenia, jest wiele działań, a część z nich daje sukces. Kwestią jest to, kto jaką drogą chce podążać - komentuje Szymański.