„Oczekuje na finalizację spraw formalnych”. Piłkarz Wisły Kraków wciąż ma problemy

Anton Czyczkan wciąż nie jest do dyspozycji Alberta Rudé. Białorusin czeka na finalizację spraw formalnych

Wisła Kraków przed meczem ze Zniczem Pruszków opublikowała raport w sprawie dostępności swoich piłkarzy na to spotkanie.

Klub poinformował, że bramkarze Kamil Broda i Jakub Stępak już trenują, ale indywidualnie. Z kolei pomocnicy Goku Román oraz Bartosz Talar odbywają rehabilitację.

Uwagę jednak w raporcie przykuwa jedno nazwisko - Anton Czyczkan. Białorusin trafił pod Wawel zimą, jednak wciąż czeka na sfinalizowanie spraw formalnych. 

Popularne

Previous

Wielki powrót do Legii Warszawa?! Ma niedokończoną misję

Ma coraz mniej do powiedzenia w Legii Warszawa. „Jego głos traci na znaczeniu”

Lech Poznań złożył ofertę za polskiego napastnika. „Sprawa była bardziej skomplikowana”

To będzie pierwszy transfer Marka Papszuna w Legii Warszawa?!

Syn 30-krotnego reprezentanta Polski gra w rezerwach Górnika Zabrze. „Pod wieloma względami jesteśmy identyczni”

Cyrk z graczem Lecha Poznań? Nie wrócił ze zgrupowania, słuch o nim zaginął

Legia Warszawa żałuje odejścia tego trenera? „To był błąd”

Dawid Szwarga łączony z przenosinami wewnątrz Ekstraklasy. „Opcja numer dwa”

Next

„Anton Czyczkan trenuje z drużyną, ale ze względu na kwestie prywatne związane z formalnościami uprawniającymi do stałego przebywania w Polsce nie może znaleźć się w składzie” - tak pisała Wisła Kraków pod koniec marca.

28-letni bramkarz miał być realnym konkurentem dla Álvaro Ratóna między słupkami Wisły, a jak do tej pory trzy razy zasiadł na ławce, od paru spotkań znajduje się poza kadrą meczową. Wcześniej musiał także, z powodów prywatnych, musiał wrócić na Białoruś. 

Wisła Kraków bez byłego gracza Dinama Batumi w składzie nie radzi sobie dobrze. „Biała Gwiazda” nie wygrała żadnego z trzech ostatnich spotkań i na ten moment wypadła nawet poza strefę gwarantującą baraże o awans do Ekstraklasy. 

Umowa Białorusina obowiązuje do końca aktualnych rozgrywek.