Odszedł z Wieczystej Kraków i się zaczęło... „Spadłem na dno. Poszedłem w używki”
2025-10-17 09:07:34; Aktualizacja: 18 godzin temu
Zagrał 120 razy w Ekstraklasie i udało mu się zadebiutować w Serie A. Za kurtyną przeżywał jednak prawdziwy dramat, który niemalże popchnął go do tragicznej ostateczności. Błażej Augustyn opowiedział o swoich problemach w rozmowie z TVP Sport. „Nie miałem siły wstawać z łóżka” - opisywał obrońca.
W sierpniu 2023 roku Augustyn pozował uśmiechnięty podczas gali Clout MMA. W swoim debiucie w oktagonie pokonał decyzją sędziów Dominika Pudzianowskiego.
- Szanuję przeciwnika. Nie przyjechałem się tutaj cackać, tylko napier***ać. Trochę trenowałem. Coś niecoś potrafię, ale nie za dużo - mówił podczas ważenia obrońca, związany wówczas z WKS-em Wierzbice.
To, co mogło zwrócić uwagę, to sylwetka 37-latka. Debiutujący fighter mocno schudł. Na twarz natomiast założył maskę, która odwróciła uwagę od tego, co działo się za kurtyną.Popularne
Augustyn po odejściu z Wieczystej Kraków przeżywał prawdziwy dramat, który stopniowo prowadził go do tragedii. W szczerej rozmowie z TVP Sport opowiedział o swoich problemach.
- Spadłem na dno. Straciłem rodzinę, poszedłem w używki, imprezowałem. Zniknąłem ze świata. Czułem, że dopada mnie coś złego. Nie miałem siły wstawać z łóżka. Nie odbierałem telefonów i nie odpisywałem na wiadomości. Żyłem w swoim świecie. Zacząłem szukać najgorszych antydepresantów. Te, które miały pomóc, tylko szkodziły. Sam sobie kopałem grób - tłumaczył były zawodnik Legii Warszawa, Jagiellonii Białystok czy Górnika Zabrze.
- Przechodziło mi to przez głowę, ale nigdy nie było to takie mocne, że wiem, że byłbym w stanie się do czegoś posunąć. Wtedy uratował mnie Paweł Frelik, który niespodziewanie zadzwonił, odbył ze mną rozmowę i dał mi kopa, żeby wyjść na prostą. Cieszę się, że go wtedy posłuchałem.
- Początek był bardzo trudny. Zresztą do dziś nie jest łatwo. Musiałem walczyć ze sobą. Idąc na spotkanie z kumplami, cały się pociłem. Bo przecież jak to ja, Błażej Augustyn, dusza towarzystwa, musi powiedzieć, że nie pije. Szukałem zrozumienia. To trwało, ale udało mi się to przebrnąć. Trzeba było też pokończyć pewne znajomości. Otoczyć się ludźmi, którzy chcieli mi pomóc i rozumieli moją zmianę - opowiadał dalej.
Augustyn pracuje obecnie z psychoterapeutą. W walce z zabójczymi nałogami wspiera go partnerka.
Od lutego ubiegłego roku jest związany z Zenitem Międzybórz.
Cała mocna rozmowa jest dostępna TUTAJ.