OFICJALNIE: 21-letni Bartłomiej Burman kończy karierę. „Doceniajcie i korzystajcie z każdej chwili, w której możecie robić to, co kochacie”
2023-01-18 18:20:11; Aktualizacja: 1 rok temuZwiązany ostatnio ze Skrą Częstochowa Bartłomiej Burman przekazał informację o zakończeniu gry w piłkę na profesjonalnym poziomie. To efekt choroby genetycznej serca.
Urodzony w Poznaniu Bartłomiej Burman pierwsze piłkarskie kroki stawiał w tamtejszym Lechu, gdzie szkolił się przez kilka lat. Obrońca lub pomocnik nie zadebiutował w jego pierwszym zespole, ale zagrał w rezerwach.
W 2020 roku zawodnik trafił do Nielby Wągrowiec, z której z kolei szybko przeniósł się do Warty Poznań. W jej koszulce sześciokrotnie zagrał w Ekstraklasie, po czym na początku 2022 roku dołączył do Skry Częstochowa. Najpierw był do niej wypożyczony, co po rozegraniu 12 meczów w I lidze przeistoczyło się w transfer definitywny.
W trwającym sezonie Burman pojawił się tylko raz na murawie. W ostatnich miesiącach pauzował z powodu problemów z sercem. Niestety teraz wyjaśniło się, że te całkowicie zakończyły jego grę na profesjonalnym poziomie. Popularne
Zaledwie 21-letni piłkarz podzielił się swoją historią na Instagramie:
„Jak dużo moich znajomych i bliskich zdążyło zauważyć, od pół roku nie gram w piłkę nożną.
W lipcu ubiegłego roku dostałem informację o niecodziennych zmianach w budowie mojego serca i o konieczności zdiagnozowania problemu, jaki zaistniał, a co za tym idzie, o odpuszczeniu zawodowego sportu na troszkę dłuższy okres… bardzo się bałem, że w tamtym momencie kończy się moja przygoda z piłką trwająca właściwie od początku mojego życia.
Ostatnie pół roku w moim życiu stały pod znakiem badań kardiologicznych, na których wyniki trzeba często czekać bardzo dużo czasu.
Czas oczekiwania na wynik jednego z najważniejszych badań minął kilka dni temu wieczorem, kiedy lekarz sportowy zadzwonił do mnie z informacją, że muszę pożegnać się z graniem w piłkę na profesjonalnym poziomie, z powodu choroby genetycznej serca.
Rozstaję się z miłością mojego życia ze świadomością, że zrobiłem wszystko, co mogłem, aby do niej wrócić i wszystko, aby osiągnąć w piłce sukces i spełnić swoje dziecięce marzenia, niektóre z nich zrealizowałem i jestem wdzięczny samemu sobie za to, że nie zatrzymałem się i wierzyłem, że mogę coś znaczyć w piłce. Jestem wdzięczny wszystkim, którzy są ze mną na dobre i na złe, samemu nic się nie osiąga i cieszę się, że mam takie wsparcie. Niestety okazuje się, że w życiu czasem pojawiają się przeszkody nie do przeskoczenia.
Z tego miejsca chciałbym podziękować każdemu, kto pojawił się na mojej piłkarskiej ścieżce i sprawiał, że będę za tym jeszcze bardziej tęsknił.
Ostatni czas nauczył mnie wielu rzeczy, ale przede wszystkim chciałbym wam przekazać, żebyście doceniali i korzystali z każdej chwili, w której możecie robić to, co kochacie, co sprawia wam przyjemność i satysfakcję, bo nie wiemy, kiedy zostanie nam to odebrane.
Cieszę się, że mogłem przeżyć tyle pięknych chwil dzięki piłce, każdą wspominam z bananem na twarzy…
Mogę zdecydowanie powiedzieć, że ostatnie pół roku było moim najgorszym okresem w życiu, ale dzisiaj oddzielam to grubą kreską, wstaję powoli z kolan i patrzę przed siebie, szukając nowych perspektyw.
Spełniajcie marzenia i, dopóki są jakieś rozwiązania, nigdy się nie poddawajcie” - czytamy.