OFICJALNIE: Fiorentina pozbyła się transferowego niewypału. Złoty interes!
2020-12-10 08:04:56; Aktualizacja: 3 lata temuPedro Guilherme Abreu dos Santos został definitywnie wykupiony przez Flamengo z Fiorentiny i dzięki temu stał się drugim najdroższym piłkarzem sprowadzonym przez klub z Rio de Janeiro.
Środkowy napastnik uchodził swego czasu za wielce obiecującego zawodnika i znajdował się w kręgu zainteresowań Borussii Dortmund, Sevilli, Romy, Milanu czy Realu Madryt.
W mediach nie brakowało spekulacji sugerujących, że Brazylijczyk był już właściwie dogadany z „Królewskimi” i miał się do nich przenieść w latem 2018 roku za około 30 milionów euro.
Niestety przeprowadzka Pedro do hiszpańskiego klubu została zablokowana tuż przed zamknięciem letniego okna przez poważną kontuzję odniesioną przez 23-latka, który uszkodził więzadło krzyżowe przednie w prawym kolanie.Popularne
Z tego też powodu Brazylijczyk musiał pauzować przez kilka miesięcy i wrócił do gry dopiero od początku nowego sezonu, w którym prezentował się na tyle dobrze, że ostatecznie spełnił swoje marzenie o przenosinach do Europy.
Co prawda środkowy napastnik nie trafił do zespołu z najwyższej półki, bo związał się z Fiorentiną (przeszedł za 11 milionów euro), ale liczył na to, że szybko pokaże w niej swoją wartość i otrzyma propozycję dołączenia do mocniejszego klubu na Starym Kontynencie.
Nic takiego nie miało jednak miejsca i Pedro po zaledwie półrocznym pobycie we Włoszech został w styczniu 2020 roku wypożyczony do Flamengo za milion euro z opcją wykupu.
23-latek wyraźnie odżył w rodzimym kraju, gdzie strzelił 20 goli w 39 rozegranych meczach, co skłoniło aktualnego mistrza do zawarcia dłuższej współpracy z jednokrotnym reprezentantem „Canarinhos”.
Ofensywny zawodnik podpisał z nowym pracodawcą kontrakt do końca grudnia 2025 roku i kosztował około 15 milionów euro.
Ta suma oznacza, że Flamengo dokonało swojego drugiego najdroższego zakupu w historii. Z większa kwotę szeregi ekipy z Rio de Janeiro zasilił tylko Gabigol (około 17,5 miliona euro).
„Szkarłatno-Czarni” walczą w trwających rozgrywkach o obronę mistrzowskiego tytułu w Brazylii i na razie zajmują trzecie miejsce w tabeli ze stratą ośmiu punktów do prowadzącego São Paulo, które ma o jeden rozegrany mecz więcej. Tej samej sztuki nie dokonają już na pewno w przypadku Copa Libertadores, gdzie uznali w 1/8 finału wyższość Racing Club (1:1, 1:1, 3:5 po karnych).