Utalentowany zawodnik został sprowadzony do drużyny popularnych „Kogutów” przed rozpoczęciem obecnych rozgrywek i tym samym został pierwszym zawodnikiem po 517 dniach zakontraktowanym przez klub z Londynu, który wydał na jego transfer 11 milionów euro.
19-latek nie nacieszył się jednak zbyt długim pobytem w szeregach Tottenhamu, ponieważ ten postanowił od razu wypożyczyć go z powrotem do Leeds United, gdzie miał zebrać większe doświadczenie za sprawą regularnych występów na poziomie Championship.
Niestety Marcelo Bielsa nie widzi w młodzieżowym reprezentancie Anglii na tyle wartościowego piłkarza, aby ten odgrywał ważną rolę w jego zespole, co pokazuje fakt, że w pierwszej części trwającego sezonu pojawił się zaledwie trzykrotnie na brytyjskich boiskach.
Przedstawiciele „Kogutów” widząc, że ich inwestycja w przyszłość nie rozwija się w spodziewany sposób, postanowili skrócić jego wypożyczenie i zapewne w najbliższym czasie będą szukać dla niego nowego klubu, w którym mógłby liczyć na częstszą grę.
- Dziękujemy Jackowi Clarke'owi za jego usługi i życzymy mu powodzenia w dalszej karierze. Tottenham skrócił wypożyczenie, bo był niezadowolony z liczby jego występów - powiedział Angus Kinnear, dyrektor wykonawczy Leeds United.