„The Terriers” mieli nie tak dawno okazję być jednym z dwudziestu zespołów ubiegających się o tytuł mistrzowski w Premier League. A teraz w trzecim z czterech sezonów są zamieszani w walkę o utrzymanie w Championship.
Dlatego w ostatnich dniach z posadą menedżera klubu Michała Helika pożegnał się Mark Fotheringham, w którego miejsce został właśnie zatrudniony jeden z najbardziej doświadczonych szkoleniowców w Anglii - Neil Warnock.
Dla 74-letniego trenera oznacza to powrót do zespołu, gdzie miał okazję pracować w latach 1993-1995. Wówczas zameldował się z nim w finale Football League Trophy (porażka po karnych ze Swansea City) oraz awansował na obecne zaplecze Premier League.
- Jestem naprawdę podekscytowany tym wyzwaniem! Moja pierwszy pobyt w Huddersfield Town miał wszystko. Byliśmy dwa razy na Wembley, przenieśliśmy się na nowy stadion i naprawdę zbudowaliśmy klub od zera. To był wyjątkowy czas. Teraz wracam, aby pomóc nie tylko zespołowi, ale także Deanowi Hoyle'owi. Wiem, co robił za kulisami i zawsze miałem do niego duży szacunek. Przyjrzałem się ostatnim meczom i przed nami kilka fantastycznych spotkań do rozegrania. Chcę wrócić i wywołać uśmiech na twarzach! - powiedział Warnock.
Jednocześnie były opiekun między innymi Sheffield United, Crystal Palace, QPR, Leeds United, Cardiff City czy Middlesbrough wznawia w ten sposób karierę menedżerską po tym, jak ogłosił rozstanie z zawodem w kwietniu ubiegłego roku.
Huddersfield Town plasuje się obecnie na przedostatnim miejscu w tabeli, ale traci tylko punkt do ostatniej bezpiecznej lokaty.